W przyszłości w naszych instalacjach może popłynąć prąd produkowany na Saharze. Na razie jednak energetyka słoneczna ma się dobrze tylko w tych państwach, gdzie jest solidnie dotowana. Polska do nich nie należy.
Czterysta miliardów euro, taką zawrotną kwotę ma kosztować do 2050 r. realizacja projektu Desertec, który już wzbudza wielkie kontrowersje, choć znajduje się jeszcze w sferze planów. Konsorcjum kilkunastu europejskich firm chce zbudować w różnych miejscach Sahary urządzenia, które pozwolą zaspokoić kilkanaście procent zapotrzebowania Europy na prąd. Zwolennicy mówią o przełomie, o jednym z najbardziej śmiałych projektów w historii ludzkości, o produkcji czystej energii na skalę dotąd niewyobrażalną. Przeciwnicy już wieszczą klęskę, bo nie uda się zebrać tak olbrzymich pieniędzy. A nawet gdyby znalazły się środki, to przecież nowe elektrownie zostaną zbudowane na terenach państw niestabilnych politycznie. I prąd w każdej chwili może przestać płynąć, tak jak dzisiaj ropa i gaz z Rosji.
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.