Jak należy zarządzać zasobami oprogramowania - wprowadzać nowe technologie i rozwiązania informatyczne, dbać o legalność oprogramowania, dobierać oprogramowanie? Nowy model zarządzania proponuje organizacjom gospodarczym Sebastian Wilczewski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Efekty jego pracy mogą być interesujące dla małych przedsiębiorców i potężnych korporacji; częściowo już zostały wdrożone w banku, firmie budowlanej, urzędzie i firmie finansowej.
Z szacunków Bussines Software Alliance (BSA) które przytacza Sebastian Wilczewski wynika, że w 1998 roku 61 proc. używanego w Polsce oprogramowania pochodziło z nielegalnych źródeł. W wyniku działań organów ścigania oraz producentów oprogramowania odsetek nielegalnego oprogramowania w Polsce zmalał do 53 proc. w 2001 r., po czym wzrósł do 58 proc. w 2005 r.
"Organizacje gospodarcze postrzegają zakup oprogramowania jako zło konieczne" - ocenia Wilczewski w rozmowie z PAP.
W swojej rozprawie badacz chce pokazać, w jaki sposób organizacje powinny zarządzać oprogramowaniem, żeby być jego legalnym posiadaczem i uniknąć konsekwencji związanych z naruszeniem prawa. Jego zdaniem, zakup oprogramowania powinien być traktowany jak inwestycja przynosząca długofalowe korzyści.
Wilczewski opisuje procesy i rozwiązania infrastrukturalne niezbędne do skutecznego zarządzania, sterowania i ochrony zasobów oprogramowania w organizacji. Problematyka ta nazywana jest zarządzaniem zasobami oprogramowania (ZZO).
"Na co dzień, w mojej pracy zawodowej na stanowisku konsultanta w firmie Betacom, szukam odpowiedzi na pytanie, jak racjonalnie gospodarować zasobami oprogramowania. Nie jest to łatwe, bowiem dostępne są tylko nieliczne publikacje na ten temat. Zmotywowało mnie to głębszego zbadania problemu" - mówi naukowiec.
Dodaje, że rozprawa doktorska pisana pod kierunkiem dra hab. inż. Marka Wirkusa zawiera również wnioski z doświadczeń praktycznych. Wilczewski nazywa siebie "osobą ze styku świata praktyki i nauki.
"Jestem przekonany, że wyniki badań zostaną wdrożone w firmach. Zresztą już w tej chwili wykorzystuję cząstkowe wyniki moich badań w pracy zawodowej wdrażając procesy ZZO w organizacjach gospodarczych i wykonując audyt oprogramowania. Częściowo efekty mojej pracy już zostały wdrożone jednym z ogólnopolskich banków (kilka tysięcy komputerów), firmie budowlanej (kilkaset komputerów), urzędzie (kilkaset komputerów) i firmie zajmującej się audytami finansowymi (kilkadziesiąt komputerów)" - wylicza rozmówca PAP.
Wilczewski znalazł się w gronie stypendystów programu "InnoDoktorant" wspierającego finansowo autorów prac cennych dla rozwoju gospodarczego regionu pomorskiego.
"Pozytywna ocena koncepcji pracy przez renomowane grono naukowe potwierdziła, że temat ZZO jest interesujący i rozwojowy z naukowej i praktycznej perspektywy. Z punktu widzenia finansowego, stypendium pozwoliło rozwiązać problemy dnia codziennego, z którymi boryka się każdy młody naukowiec, czyli pozwoliło na przeprowadzenia badań naukowych bez większego martwienia się o fundusze" - przyznał Wilczewski.
Innodoktorant jest otwarty na współpracę z przemysłem. Poszukuje przedsiębiorców, którzy chcą zastosować metody ZZO lub poddać audytowi i optymalizacji już funkcjonujące w ich organizacjach systemy, w tym narzędzia, procesy i kompetencje ludzi.
"Opracowanie i wdrożenie ZZO ma pozwolić organizacjom w sposób bardziej optymalny: wprowadzać nowe technologie i rozwiązania informatyczne, dobierać oprogramowanie do potrzeb organizacji, racjonalizować całkowite koszty posiadania oprogramowania i dbać o jego legalność" - podsumowuje Wilczewski.
Więcej o badaniach Wilczewskiego na stronach: http://swilczew.spaces.live.com/ oraz http://blogs.technet.com/b/biznesit/ KOL
PAP - Nauka w Polsce
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |