54-letni elektromonter zmarł na skutek porażenia prądem, a 51-letni trafił do szpitala. Do wypadku doszło w poniedziałek w podgorzowskich Wojcieszycach podczas prac przy sieci energetycznej – poinformował rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji z Gorzowa Wielkopolskiego.
Ofiarą i poszkodowanym są pracownicy Enea Operator – potwierdziła Danuta Tabaka, rzecznik spółki.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek koło godz. 10:20. Dwaj pracownicy firmy Enea usuwali skutki weekendowej wichury, która przeszła nad regionem lubuskim i zerwała wiele linii energetycznych pozbawiając zasilania tysiące mieszkańców. W pewnej chwili doszło do porażenia prądem obu pracowników.
W akcji ratowniczej brała udział m.in. ekipa śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo długiej reanimacji nie udało się uratować porażonego prądem mężczyzny. Drugi z poszkodowanych został zabrany do szpitala.
– Pomimo reanimacji nie udało się uratować życia 54-letniego mężczyzny, który został porażony prądem. Mężczyzna zmarł. W całym zdarzeniu został poszkodowany również drugi pracownik energetyki. Został przetransportowany do szpitala w Gorzowie. Na miejscu będzie pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora – mówi w rozmowie z portalem gorzowianin.com Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Okoliczności wypadku zbada Państwowa Inspekcja Pracy. Na miejscu tragedii pracuje jeszcze policyjna grupa-dochodzeniowo śledcza wraz z prokuratorem. Została zarządzona sekcja zwłok ofiary. Postępowanie wyjaśniające przyczyny tragedii ma nadzorować Prokuratura Rejonowa w Gorzowie.
Źródło: PAP/gorzowianin.com
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |