Moim zdaniem prawie każdy z Was, choć wypowiedzi są różne, ma rację.
Po pierwsze należałoby rozróżnić, czy chcemy robić doktorat zaocznie czy dziennie. Uważam, że jeśli zaocznie, to tylko w tematyce ściśle związanej z naszą pracą zawodową. Inaczej nie ma szans na solidne wgłębienie się w zagadnienie (głównie ze względu na ograniczony czas), a tego wymaga doktorat.
Robiąc doktorat dziennie możemy wybrać zagadnienie, które nas interesuje (o ile zgodzi się na nie nasz opiekun naukowy). Zachęcam jednak do wybierania tematyki praktycznej, po której łatwo można znaleźć pracę w przedsiębiorstwach, przemyśle itp. Chyba, że jesteśmy wybitni i planujemy zostać na uczelni, wtedy praca może być bardziej teoretyczna.
Przestrzegam też przed rozpoczynaniem studiów doktoranckich osoby, które czują awersję do matematyki lub nie poruszają się po zagadnieniach matematyki wyższej dość swobodnie. Trudno sobie wyobrazić techniczne studia doktoranckie bez obliczeń i to nie tylko analitycznych, ale i numerycznych, czy też bez symulacji komputerowych.
Na koniec chciałbym rozróżnić rozpoczęcie studiów doktoranckich i otwarcie przewodu doktorskiego. Dzisiaj w Polsce studia doktoranckie możemy rozpocząć gdy spełnimy kilka warunków: mamy wysoką średnią ocen ze studiów magisterskich, znajdziemy opiekuna naukowego, który podejmie się współpracy z nami w dziedzinie, nad którą chcemy pracować na studiach III stopnia. Natomiast aby otworzyć przewód doktorski, musimy mieć dorobek naukowy (publikacje, wygłoszone referaty na konferencjach), związany z jego tematyką. No chyba, że dorobek ten osiągniemy podczas studiów II stopnia i możemy prawie od razu po rozpoczęciu studiów doktoranckich otwierać przewód. W praktyce w pierwszych latach doktoratu pracujemy na dorobek naukowy, a pod koniec otwieramy przewód, piszemy rozprawę i się bronimy. Opiekun naukowy ze studiów doktoranckich nie zawsze musi być naszym promotorem, choć przeważnie już nim zostaje. Możliwe jest obranie innego promotora.
Wracając do pytania głównego. Warto robić doktorat, jeśli mamy zacięcie naukowe (najczęściej do skomplikowanych obliczeń i symulacji). Możemy wtedy pozostać na uczelni, pracować w jednostkach rozwojowo-badawczych dużych firm, gdzie doktorat może być pożądany. Inaczej chyba nie warto.
Ostatnio edytowane 22.07.2011 przez Łukasz Fritzkowski. Powód: błąd literowy