W języku potocznym przyjęło się na dobre określanie źródeł LED terminem „żarówka LED”, jest to jednak nazwa błędna i tak naprawdę powinniśmy zamiast tego mówić: „ledówka”. Zespół Ledecco zwracając uwagę na poprawne nazewnictwo przybliża najważniejsze zasady dzielące te dwie odmienne technologie oświetlenia.
Pojawienie się technologii LED datowane jest na początek XX wieku, jednak dopiero kilka ostatnich lat pozwoliło na uzyskanie na tyle zadowalających parametrów, że możliwe stało się wykorzystanie diod LED na szeroką skalę w przemyśle oświetleniowym. Źródła LED zdobywają popularność w coraz większej ilości obszarów zastosowania, wkraczając z powodzeniem w sferę oświetlenia domowego i ogólnego. Jak to się często dzieje w przypadku pojawiania się na rynku nowych, nieznanych dotąd rozwiązań, wyjątkowo dynamiczny rozwój technologii LED wyprzedza wiedzę konsumentów oraz upowszechnianie się prawidłowego nazewnictwa. W codziennym użyciu oraz w sieci pojawiło się już wiele różnych nazw, z których największą popularnością cieszy się określenie „żarówka LED”, które z merytorycznego punktu widzenia jest określeniem najmniej właściwym.
Oczywiście, język rządzi się swoimi prawami, a nazywanie „żarówką” wszystkich źródeł światła jest rozwiązaniem umownym i symbolicznym, wygodnym w potocznym języku. Błąd merytoryczny polega jednak na przejęciu nazwy, która adekwatna w stosunku do jednej technologii, nie ma absolutnie nic wspólnego z inną, w tym przypadku z technologią LED.
W celu zrozumienia różnicy, należy przybliżyć podstawy działania tych dwóch odmiennych źródeł światła. Żarówką nazywać możemy źródło światła z elementem żarzącym, najczęściej drutem wolframowym umieszczonym w szczelnej bańce, przez który przepływa prąd elektryczny. W ten sposób powstaje energia, której tylko niewielka część zostaje wyemitowana w postaci światła, a większość utracona poprzez wydzielanie ciepła.
Działanie diody LED opiera się natomiast na zupełnie innym mechanizmie: dioda LED świeci dzięki zjawisku elektroluminescencji. Zbudowana jest ze złącza półprzewodnikowego złożonego z dwóch warstw półprzewodnika, gdzie jedną jest warstwa typu „n” gdzie nośnikiem większościowym są elektrony, drugą natomiast – warstwa „p” gdzie nośnikiem większościowym są dziury. Prąd przepływający przez złącze p-n w kierunku przewodzenia, czyli od warstwy p do warstwy n powoduje intensywny ruch elektronów oraz wydzielanie energii. W miejscu złącza p-n dochodzi zatem do uwolnienia nadmiaru powstałej energii w postaci fotonu (światła).
Według specjalistów od projektowania oświetlenia w firmie Ledecco najlepszym rozwiązaniem jest używanie nazw źródła światła LED lub lampy LED, których poprawność potwierdziła kadra z ośrodków naukowych specjalizujących się w technice świetlnej. Można także zauważyć, że temat poprawnego nazewnictwa oświetlenia w technologii LED coraz częściej pojawia się na fachowych forach i portalach. Zdaniem Ledecco wątek adekwatnego używania nazw jest okazją do zwrócenia uwagi na potrzebę rzetelnego informowania konsumentów. Jest to sprawa istotna, bowiem bazując na danych pochodzących z niezależnych instytucji badających rynkowe trendy źródła LED będą w przyszłości odgrywać coraz większą rolę w szeroko pojętej branży oświetleniowej.
REKLAMA |
REKLAMA |
jakaś nazwa tych ośrodków i zapis potwierdzający, że źródła światła LED lub lampy LED to poprawna nazwa ?
bardzo bardzo bardzo proszę o rzetelne źródło informacji na ten temat.
Coś się wam pomyliło. Rzetelne informowanie klientów to wyraźne oznakowanie tych swoich wyrobów parametrami takimi jak:
- lm (lumen), lm/W (lumen na wat), temeratura barwowa i trwałość najlepiej taką czcionką, żeby nie trzeba było używać lupy i w takim miejscu, żeby nie trzeba było tego szukać 10 minut, a reszta mnie nie interesuje, możecie se nazwać lampiszcze albo światłodaj. Życzę dużo zdrowia, można dostrzec objawy paranoi czytając takie teksty...