Awaria lub uszkodzenie instalacji fotowoltaicznej to nie tylko koszty naprawy, ale również utracone przychody z produkcji energii, czego nie uwzględnia klasyczne ubezpieczenie mienia. Szacowany przychód można uwzględnić w specjalistycznym ubezpieczeniu instalacji fotowoltaicznej.
Instalacje PV jest nie tylko elementem infrastruktury technicznej, ale również istotnym aktywem biznesowym, które może generować przychody. Profesjonalne instalacje fotowoltaiczne o mocy powyżej 6,5 kW (czyli większość instalacji przemysłowych) stanowią znaczącą inwestycję, która narażona jest na różnego rodzaju ryzyka. Uszkodzenie lub awaria takiej instalacji oznacza nie tylko koszty związane z naprawą czy wymianą elementów, ale również utracone korzyści wynikające z niemożności produkcji energii.
- Uruchomienie własnej instalacji fotowoltaicznej, niezależnie od miejsca jej montażu, zawsze zmienia sposób kalkulacji ryzyka operacyjnego przedsiębiorstwa. Trzeba ten fakt uwzględnić zarówno w planie zarządzania ryzykiem firmy, jak i w programie ochrony ubezpieczeniowej. Można ją objąć ochroną w ramach „klasycznego” ubezpieczenia mienia, jednak takie ubezpieczenie nie obejmuje szkód powstałych wskutek błędów eksploatacyjnych czy projektowych – co zapewnia specjalistyczne ubezpieczenie instalacji PV. Jeśli przedsiębiorca planuje sprzedaż produkowanych nadwyżek prądu do sieci, wtedy powinien zainteresować się specjalistycznym ubezpieczeniem instalacji fotowoltaicznej - mówi Agata Kozieł, Dyrektor Dział Ubezpieczeń Korporacyjnych w SALTUS Ubezpieczenia.
Standardowe ubezpieczenia majątkowe zwykle obejmują ochroną instalację fotowoltaiczną od skutków uszkodzeń fizycznych. Oznacza to, że w przypadku zniszczenia paneli na skutek np. burzy czy gradu, ubezpieczyciel pokryje koszty ich naprawy lub wymiany. Jednak sama naprawa to nie wszystko - w czasie, gdy instalacja nie działa lub działa w ograniczonym zakresie, przedsiębiorstwo nie produkuje energii, co przekłada się na konkretne straty finansowe. Na ten problem odpowiada specjalistyczne ubezpieczenie PV, które może uwzględniać również finansowe skutki przerwy albo zakłócenia funkcjonowania instalacji fotowoltaicznej.
- Ubezpieczenie od finansowych skutków przerwy w działaniu instalacji fotowoltaicznej bazuje na kalkulacji szacunkowego przychodu, jaki firma osiągnęłaby z tytułu sprzedaży energii elektrycznej, gdyby działanie instalacji nie zostało zakłócone. Warto też zwrócić uwagę, że w umowie ubezpieczenia zapisany jest zazwyczaj tzw. maksymalny okres odszkodowawczy, czyli ściśle określony czas braku produkcji prądu, za który ubezpieczyciel zobowiązuje się wypłacić odszkodowania. Zazwyczaj jest to 6 miesięcy - dodaje Agata Kozieł.
Co istotne, ubezpieczenie to może obejmować również straty wynikające z uszkodzeń, za które odpowiedzialność ponosi dostawca, producent, sprzedawca, wykonawca lub podmiot serwisujący instalację.
Wysokość straty wyliczana jest na podstawie projektowych prognoz wydajności instalacji fotowoltaicznej z uwzględnieniem liczby dni wyłączenia instalacji z eksploatacji oraz cen skupu energii w okresie powstałej przerwy. W przypadku częściowego uszkodzenia instalacji, wyliczenie opiera się proporcjonalnie na wartości energii wyprodukowanej przez nieuszkodzone elementy tej samej instalacji lub porównywalnej instalacji znajdującej się w sąsiedztwie.
Oprócz wspomnianego maksymalnego okresu odszkodowawczego, kluczowymi elementami umowy są suma ubezpieczenia, franszyza czasowa i zakres wyłączeń odpowiedzialności ubezpieczyciela.
| REKLAMA |
| REKLAMA |