Naukowcy z Sandia National Laboratories udowodnili możliwość rozwoju malutkich ogniw fotowoltaicznych, które są dziesięć razy cieńsze niż konwencjonalne ogniwa. Te malutkie pewnego dnia mogłyby trafić do rozmaitych zastosowań- od satelitów, zdalnie sterowanych urządzeń, namiotów a może nawet ubrań. Takie urządzenie mogłoby przemienić przeciętnego Kowalskiego w chodzącą baterie słoneczną. Zespół z Sandia określił ponad 20 korzyści tych małych ogniw nad tradycyjnymi, włączając w to lepszą sprawnośći prawdopodobnie mniejsze koszty wytwarzania. Projekt nad ogniwami słonecznymi w Sandia prowadzi G Reg Nelson, który powiedział: „Takie jednostki mogłyby być produkowane masowo i wykorzystane na wszystkich niekonwencjonalnych kształtach jak obudowy, namioty i być może odzież. Tworząc tym samym zintegrowany system baterii słonecznych.” Taki wynalazek umożliwiłby myśliwym, turystom czy żołnierzom ładowanie baterii w polu, by ponownie uruchomić telefon, aparat fotograficzny czy inne urządzenie elektroniczne.
Podczas gdy odzież jako bateria słoneczna nie jest już szczególnie nowym pojęciem, te słoneczne ogniwa – oczekują na więcej zastosowań. Są dużo tańsze i mają większą sprawność niż obecne ogniwa fotowoltaiczne. Ponadto zespół z Sandia wierzy, że opracowane przez nich moduły mogłyby zostać wyposażone w inteligentną kontrole, inwertory i magazyny energii zintegrowane na poziomie chipu. Ta integracja pozwoliłaby na pozbycie się problemów związanych z niewygodą stosowania takich urządzeń.