Rozwój energetyki wiatrowej zagrożony przez nową ustawę o OZE - OZE - ENERGETYKA WIATROWA - FARMY WIATROWE - USTAWA O OZE - MIKS ENERGETYCZNY
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   PCBWay  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Rozwój energetyki wiatrowej zagrożony przez nową ustawę o OZE
drukuj stronę
poleć znajomemu

Rozwój energetyki wiatrowej zagrożony przez nową ustawę o OZE

Rozwój energetyki wiatrowej zagrożony przez nową ustawę o OZE

Nowa ustawa dotycząca farm wiatrowych może ograniczyć wzrost energetyki wiatrowej w Polsce – przekonuje prof. Konrad Świrski, ekspert ds. energetyki. Przy ograniczeniu odległości turbiny wiatrowej od zabudowań do 2 km, możliwości obszarowe inwestycji zostaną ograniczone do 30 tys. ha. Tym samym moc elektrowni wiatrowych, którą obecnie szacuje się na 5,2 GW, może do 2020 roku wzrosnąć do zaledwie 6,5 GW. Farmy wiatrowe staną się mniej atrakcyjne dla prywatnych inwestorów, zainteresowane nimi będą tylko duże spółki państwowe.

– Polska musi zwiększać liczbę OZE w swoim miksie energetycznym. Jeśli mamy wypełniać regulacje Unii Europejskiej, to uważam, że lepiej jest produkować OZE u siebie, niż wcześniej czy później być zmuszonym do kupowania jej z zagranicy. Obecnie te cele wynoszą 19,3 proc. w energii elektrycznej do 2020 i nieobligatoryjnie 27 proc. do 2030 – podkreśla prof. Konrad Świrski, ekspert ds. energetyki, prezes zarządu Transition Technologies.

Obecnie udział energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii elektrycznej wynosi od ok. 13 do 15 proc. (podawane dane są rozbieżne). Największe szanse na spełnienie celów OZE dawał rozwój energetyki wiatrowej. Na koniec 2015 roku dane URE wskazywały, że moc elektrowni wiatrowych sięgnęła 4,5 GW. Obecnie może być to 5,2 GW w całkowitej mocy OZE na poziomie ponad 7 GW. Poza elektrowniami wiatrowymi inne źródła zielonej energii stanowiły niewielki procent.

– W Polsce nie możemy już mieć więcej wody, bo przecież nie zalejemy pewnych obszarów. Mikroinstalacje to raczej uzupełnienie, ale jednak nic istotnego. W perspektywie następnej dekady to będzie albo biomasa, albo wiatr. Jeśli wprowadzimy ograniczenie dotyczące budowy farm wiatrowych, to w OZE będzie zwyciężała biomasa i odwrotnie – tłumaczy Świrski.

Jeszcze niedawno prognozy wskazywały, że jeśli energetyka wiatrowa będzie rozwijać się w podobnym tempie co obecnie, to w 2020 roku ich zainstalowana moc sięgnie od 9 GW do nawet 13 GW. Nowa ustawa wiatrakowa ten wzrost znacznie ograniczy. Wiatraki nie będą mogły powstawać w odległości od zabudowań sięgającej dziesięciokrotnej wysokości wiatraka. Dla największych obecnych instalacji, jednocześnie najbardziej efektywnych ekonomicznie, oznacza to skuteczne zablokowanie nowych inwestycji.

– Zapisy odległościowe radykalnie ograniczają liczbę miejsca, gdzie można postawić nowe wiatraki. Dane Instytutu Ochrony Środowiska wskazują, że w ten sposób redukujemy potencjalny obszar do 30 tys. ha w całej Polsce. To zmniejsza liczbę możliwych inwestycji, a to oznacza wyższe ceny i dramatyczny spadek atrakcyjności energetyki wiatrowej – ocenia Świrski.

Analizy IOŚ wskazują, że przy ograniczeniu turbiny wiatrowej od zabudowań do 1 km potencjalne obszary lokalizacji elektrowni wiatrowych to 800 tys. ha, czyli 2,6 proc. powierzchni. Przy odległości do 2 km, będzie to już zaledwie 0,1 proc. powierzchni.

Na mniejszej dynamice rozwoju elektrowni wiatrowych zyskają elektrownie na biomasę, które po elektrowniach wiatrowych odpowiadają za największy udział w OZE (ok. 1,3 GW). Zdaniem prof. Świrskiego zmiany w prawie wpłyną również na większą koncentrację wytwórców OZE w obecnych koncernach. Trudniej będzie natomiast zaistnieć na rynku nowym graczom.

– Więcej będzie się produkowało z biomasy, więcej we współspalaniu, w dużych kotłach energetycznych. Jednocześnie farmy wiatrowe staną się mniej atrakcyjne dla prywatnych inwestorów. Wygrają na tym duże koncerny energetyczne, które mogą produkować biomasę w specjalnych kotłach albo przez współspalanie, ale mogą też inwestować w farmy wiatrowe. Dla nich te regulacje nie będą tak bardzo bolesne, mogą poczekać dłużej na zwrot z inwestycji – przekonuje prof. Konrad Świrski.

newseria.pl

follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl