Od 2017 roku można spodziewać się ożywienia w budownictwie. Działająca na jego zapleczu branża handlu artykułami elektrotechnicznymi większe nadzieje na wzrost popytu wiąże jednak z demografią i rozwojem nowoczesnych technologii. W przyszłym roku prawdopodobnie sektor czeka konsolidacja.
– Sądzę, że w branży dystrybucji technicznej jest teraz czas na konsolidację, o której mówi się już latami – prognozuje Krzysztof Folta, prezes zarządu sprzedającej artykuły elektrotechniczne spółki TIM. – Myślę, że to właśnie 2016 rok może być czasem konsolidacji sektora.
Duże znaczenie dla branży sprzedaży produktów elektrotechnicznych mają wyniki budownictwa. Początkowy entuzjazm związany z nadzieją na powrót ożywienia w tym sektorze, jak zauważa Krzysztof Folta, ostatnio nieco osłabł. Jak wynika z ostatniego raportu firmy doradczej Deloitte „Polskie spółki budowlane 2015”, znaczącego ożywienia tej gałęzi gospodarki można się spodziewać dopiero od 2017 r.
– Na szczęście nasz biznes nie jest tak mocno powiązany z budownictwem. W ramach konsolidacji powinno powstać 4-5 dużych firm ogólnokrajowych. Mam nadzieję, że pozostali gracze będą drugą ligą – wskazuje Krzysztof Folta.
Będąca jednym z kluczowych graczy na tym rynku spółka TIM jednak, jak zapewnia Krzysztof Folta, nie planuje na razie fuzji ani przejęć. Firma zamierza nadal rozwijać się nie przez akwizycje, ale organicznie, poprzez zwiększanie zasięgu i poszukiwanie nowych klientów na oferowane produkty.
– Od początku istnienia sklepu średnia wartość zlecenia wynosi około 1 - 1,1 tys. zł i się nie zmienia, co jest fenomenem w skali Europy. Rośnie nam liczba zamówień i zleceń, ale średnia wartość jest fenomenalna, bo na poziomie tysiąca złotych. Wzrasta także liczba klientów, włączamy nowych dostawców, czyli rozszerzamy rynek produktowy. Patrzę na to bardzo pozytywnie. W Europie jest tylko jedna firma, która ma podobne wyniki – twierdzi Krzysztof Folta.
Aktualnym celem spółki TIM, jak przekonuje Krzysztof Folta, jest umocnienie pozycji przedsiębiorstwa w Polsce. Służyć ma temu rozbudowa oferty oraz dalsze dbanie o to, by dostępna była w możliwie jak najniższych cenach.
– Po pierwsze, moim celem jest to, żeby przekroczyć 800 mln zł sprzedaży w Polsce, bo wówczas wszystkie wskaźniki nam się poprawią i staniemy się bardzo zyskowną firmą – informuje Krzysztof Folta. – Na razie celem numer jeden jest dla nas umocnienie pozycji w Polsce.
Przychody ze sprzedaży krajowej GK TIM wyniosły w 2014 roku niemal 510 mln zł.
Zdaniem prezesa TIM-u na korzyść całej branży dystrybucji produktów elektrotechnicznych działają dwa zjawiska: demografia oraz szybki rozwój nowoczesnych technologii.
– To ostatnie wyprzedziło trochę demografię, więc musimy jeszcze poczekać, aż dzisiejsi piętnastolatkowie albo młodsi wejdą na rynek pracy. Proszę zobaczyć, jak oni się zachowują: wszyscy chodzą ze smartfonami, iPadami. Czekamy więc, kiedy ci młodzi ludzie, którzy już tylko potrafią klikać, wejdą wreszcie na rynek pracy. To jest właśnie czynnik demograficzny, o którym mówiłem – dodaje Krzysztof Folta.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |