Eksperci DNB Bank Polska spodziewają się, że stopy zwrotu (IRR) z zainwestowanego kapitału dla nowych projektów wiatrowych wchodzących do systemu ukształtują się na poziomie poniżej 10% Z kolei maksymalna, wygrywająca cena aukcyjna dla farm pow. 1 MW nie powinna przekroczyć 340 zł w pierwszej aukcji. Zdaniem DNB, średnia wygrywająca cena aukcyjna dla farm pow. 1 MW osiągnie w pierwszej aukcji poziom 300 zł - 325 zł.
Nowy system wsparcia dla inwestycji w odnawialne źródła energii (OZE) wejdzie życie od 1 stycznia 2016 r. To efekt uchwalenia ustawy o OZE. Tym sposobem finansowanie nowych inwestycji w ramach tzw. zielonych certyfikatów przestanie obowiązywać. Stary system zastąpią aukcje, w których inwestorzy dla określonego wolumenu mocy będą zgłaszali swoje projekty inwestycyjne. Aukcję wygrają ci inwestorzy, którzy w swoich projektach zaproponują najniższą cenę energii poniżej tzw. ceny referencyjnej.
W ocenie Grzegorza Skarżyńskiego, Wiceprezesa Polskiego Stowarzyszenia Energii Wiatrowej nowy system wsparcia OZE (aukcje) zmniejszy rolę małych, niezależnych deweloperów na rynku. Wzrośnie natomiast rola dużych graczy, którzy w formule aukcyjnej będą w stanie ponieść pełne ryzyka związane z kosztami inwestycji, a także będą się godzić na niską stopę zwrotu z zainwestowanego kapitału, szczególnie w projektach wiatrowych. Wśród ekspertów rynku energii od dłuższego czasu trwa dyskusja, czy nowy system wsparcia jest sprawiedliwy i co najważniejsze, czy spowoduje wzrost inwestycji. Jedna z takich dyskusji miała miejsce 7 października w Pałacu Sobańskich w Warszawie. Dyskusja z udziałem kluczowych inwestorów w branży OZE toczyła się wokół odpowiedzi na ankietę dotyczącą systemu aukcyjnego. Odpowiedzi zaś komentowali zaproszeni eksperci:
W jakim przedziale cenowym znajdować się będzie najwyższa wygrywająca cena w pierwszej aukcji dla nowych instalacji wiatrowych o mocy ponad 1MW?
Odpowiedzi branży OZE: 321-340 PLN MWh
‒ W zasadzie spodziewałem się takich wyników, co nie oznacza, że uważam, że po takich cenach trzeba sprzedawać energię. Przypomnę, że we Włoszech odbyły się już trzy aukcje. Ustanowiono tam regułę, że oferowane ceny nie mogą zejść poniżej 30% ceny referencyjnej. W 2014 r. podczas ostatniej aukcji okazało się, że zgłoszono więcej projektów niż było do zagospodarowania mocy energetycznej, do tego większość z nich wykorzystała maksymalnie limit obniżki cenowej w stosunku do ceny referencyjnej. Dlatego, w mojej ocenie, również w Polsce cena referencyjna w aukcjach nie będzie grała roli. O ile dla projektów poniżej 1 MW nie widzę konkurencji i tutaj oferowane ceny w projektach będą oscylowały w pobliżu ceny referencyjnej, to dla projektów powyżej 1 MW mamy 4 razy więcej chętnych niż wolumen mocy do zagospodarowania i tutaj spodziewam się dużej konkurencji cenowej. W ogóle jestem zdania, że dla projektów wiatrowych nie powinna być wyznaczana cena referencyjna, co innego dla innych technologii OZE ‒ powiedział Grzegorz Skarżyński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energii Wiatrowej.
‒ Podzielam pogląd, że cena referencyjna dla projektów powyżej 1MW nie będzie miała selekcyjnego charakteru. Projekty te zrealizują nieliczni gracze. Jeżeli chodzi o projekty do 1MW, to pierwsza aukcja może być zaskakująca i na pewno zwiększy podaż tych projektów ‒ mówi Wojciech Sztuba, partner zarządzający, TPA Horwath.
‒ Na pewno potencjał dla inwestycji OZE jest duży i wyniki tej ankiety wskazują też zainteresowanie inwestorów i banków. Dlatego nie obawiam się, że zabraknie chętnych na zagospodarowanie wyznaczonych 600-800 MW mocy na pierwszej aukcji. W efekcie jest to tez dobry prognostyk dla Polski, bo osiągnięcie celu udziału OZE w bilansie energetycznych (20% - przyp. PAP) staje się realne ‒ mówi Kamil Zbijewski, senior wiceprezydent General Electric.
‒ W naszej ocenie, średnia cena aukcyjna dla projektów wiatrowych o mocy powyżej 1MW będzie kształtowała się w przedziale 300-325 zł/1MWh, przy czym maksymalna cena wygrywająca nie powinna przekroczyć poziomu 340zł/1MWh. Wynika to głównie z faktu znacznej nadpodaży projektów na etapie ready-to-build oraz niskiego wolumenu produkcji, jaki zostanie zaproponowany w ramach tego koszyka technologicznego ‒ twierdzi Grzegorz Linowski, dyrektor Biura Energii i Paliw, DNB Bank Polska SA.
Czy spodziewacie się Państwo "underbiddingu" przy pierwszej aukcji?
Odpowiedź branży: Tak (84% głosujących)
‒ To, że 'underbidding' (oferować coś po niższej cenie - przy. PAP) wystąpi, to nie mam złudzeń. Jestem jednak przekonany, że nie dla całego wolumenu mocy kontraktowej. Poza tym 4 - letni okres realizacji inwestycji wygranych w ramach aukcji jest dosyć długi, szczególnie dla inwestycji w siłownie wiatrowe (budowa generacji wiatrowej trwa ok. 2-3 lat - przy. PAP). Dlatego też spodziewam się, że wygrywający aukcję z niską ceną mogą zwlekać z uruchomieniem inwestycji do ostatniej chwili, czyli do momentu, kiedy koniunktura będzie na tyle dobra, że inwestycja stanie się opłacalna, np. spadną ceny technologii ‒ mówi Wojciech Cetnarski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energii Wiatrowej.
‒ Owszem byliśmy świadkami 'underbiddingu' podczas aukcji w innych krajach. Sytuacja taka pokazuje, że inwestorzy są często bardzo agresywni na aukcjach. Niemniej, przestrzegam przed nieprzemyślanym działaniem, szczególnie kiedy inwestor nie uwzględnia pewnych procedur kosztowych, np. kosztów bilansowania ‒ powiedział Einer Kilde Evensen, SVP Corporate Banking Energy w DNB ASA.
‒ Potwierdzam, że także zauważyliśmy działania 'underbiddingu' podczas aukcji we Włoszech. Z kolei w Holandii nie ma takiego zagrożenia, bo projekty wygrywające aukcje są monitorowane przez miejscowego regulatora pod kątem opłacalności inwestycji i gwarancji realizacji. Z kolei we Francji zjawisko 'underbiddingu' występuje dla projektów fotowoltaicznych ‒ powiedział Kamil Zbijewski, senior wiceprezydent General Electric.
‒ Przy pierwszej aukcji nie należy spodziewać się 'underbiddingu' w odniesieniu do całego wolumenu produkcji oferowanego dla farm wiatrowych o mocy powyżej 1MW. Oczywiście mogą pojawić się inwestorzy, którzy będą chcieli zmonetyzować część portfela lub też podnieść jego wartość poprzez wygranie aukcji. Jednakże uważam, iż aktualny setup inwestorów obecnych w Polsce ciągle oczekuje stóp zwrotu na projekcie powyżej 10%, dlatego też znaczna część ofert powinna cechować się dozą racjonalności ekonomicznej. Jednakże nie zawsze rozsądek zwycięża ‒ powiedział Grzegorz Linowski, dyrektor Biura Energii i Paliw, DNB Bank Polska SA.
W jakich okolicach znajdować się będą oczekiwane przez sponsorów stopy zwrotu (IRR) z zainwestowanego kapitału w projekty wiatrowe w początkowych okresie obowiązywania nowego systemu wsparcia (lata 2016 - 2017)?
Odpowiedź branży: 7-10%
‒ Nie do końca rozumiem takie oceny. Chyba, że jest to percepcja inwestorów, którzy chcą za wszelką cenę wygrać aukcję. Nie rozumiem też tego dlatego, że liczba ryzyk przy realizacji projektów inwestycyjnych w OZE jest bardzo duża, m.in. nieprzewidywalny kurs złotego. Owszem były realizowane pewne projekty inwestycyjne nawet przy stopie zwrotu na poziomie 6%, ale były to projekty, które miały gwarancje państwa. W mojej ocenie, dla aukcji w Polsce szacuje się stopę zwrotu na poziomie 9%. Dobrym systemem aukcyjnym jest właśnie system holenderski, który wprowadził cenę minimalną i maksymalną. Z kolei w Anglii nie było ceny minimalnej i wygrały projekty z bardzo niską ceną, które w końcu nie zostały zrealizowane ‒ powiedział Grzegorz Skarżyński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energii Wiatrowej.
‒ Zgadzam się, że w pierwszej aukcji stopa zwrotu z zainwestowanego kapitału w projektach może wynieść 9-10%, ale w kolejnych aukcjach będzie spadać. Moim zadaniem będzie się zbliżać do takiego poziomu, jaki jest na rynku nieruchomości, czyli 4-5% ‒ powiedział Wojciech Sztuba, partner zarządzający, TPA Horwath.
‒ Stopa zwrotu będzie uzależniona od popytu i podaży na rynku polskim dla inwestycji OZE. Dla zobrazowania podam, że np. na rynkach niemieckim i japońskim mamy już taką sytuację, że inwestorzy podejmując decyzję o inwestycji zastanawiają się, czy w ogóle będą mieli jakąkolwiek stopę zwrotu. Trzeba będzie sobie uświadomić, że rynek OZE staje się dla inwestorów bardzo atrakcyjny ze względu na światowy trend budowy tego typu źródeł energii. Rynek ten będzie też coraz bardziej konkurencyjny dla tradycyjnych rynków energetycznych opartych na gazie i węglu ‒ powiedział Einer Kilde Evensen, SVP Corporate Banking Energy w DNB ASA.
‒ Na wstępie zaznaczę, że w mojej ocenie największymi wygranymi aukcji wcale nie muszą być projekty, które wygrają pierwszą aukcję. Z naszych obserwacji wynika, że pierwsza aukcja będzie nacechowana dużą nieprzewidywalnością, co będzie skutkowało szerokim korytarzem wygrywających cen aukcyjnych. Nie spodziewam się, aby przy pierwszej aukcji stopy zwrotu na projektach przekroczyły poziom 9%. W kolejnych aukcjach będziemy mieli do czynienia z bardziej racjonalnymi ofertami, aczkolwiek pojawią się na polskim rynku nowi sponsorzy mogący zaspokoić się niższymi stopami zwrotu dla projektów operujących w proponowanym reżimie prawnym. I to właśnie oni mogą mieć wpływ na to, że oczekiwane stopy zwrotu w kolejnych aukcjach będą kierowały się w stronę poziomu 7,5-8,0% ‒ powiedział Grzegorz Linowski, dyrektor Biura Energii i Paliw, DNB Bank Polska SA.
Źródło: PAP
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |