Na targach w Hanowerze brytyjska firma Moley Robotics zaprezentowała prototyp 2-ramiennego robota kuchennego, który odpowiednio zaprogramowany potrafi samodzielnie przyrządzić każdą potrawę. Twórcy zakładają, że komercyjna sprzedaż maszyny ma ruszyć za 2 lata.
– Chodzi o stworzenie uniwersalnego urządzenia, które przyrządzi w kuchni wszystko, co tylko zechcesz. Jeśli jednego dnia chcesz coś z kuchni chińskiej, drugiego z indyjskiej, a trzeciego krwisty stek - on może to zrobić – twierdzi Mark Oleynik, wynalazca robota Moley.
Maszyna posiada dwa zwinne ramiona, które powstały w brytyjskiej firmie Shadow Robot Company, której produkty używane są na całym świecie, m.in. w agencji kosmicznej NASA.
Robot uczy się analizując ruchy wykonywane przez człowieka, prototyp był on trenowany przez Tima Andersona, zwycięzcę popularnego programu kulinarnego MasterChef. Podczas demonstracji, robot potrzebował mniej niż 30 minut na przygotowanie zupy z kraba, choć według twórców potrafi on ugotować dosłownie każdą potrawę.
Komercyjna wersja tego futurystycznego robota kuchennego prawdopodobnie będzie zawierała zmywarkę, lodówkę oraz specjalną bibliotekę w której umieścimy tysiące przepisów. Plan jest taki, że kucharze będą sprzedawać w Internecie swoje przepisy do wykonania przez naszego kuchennego robota, podobnie jak dzisiaj sprzedawane są aplikacje na smartfony. Dzięki temu będziemy musieli jedynie składniki, a maszyna sama ugotuje nam obiad i pozmywa naczynia.
Dzięki obsłudze za pomocą aplikacji na smartfona juz podczas powrotu do domu z pracy będziemy mogli ustalić co nasz robot kuchenny ma przygotować na obiad.
Mark Oleynik twierdzi, że robot wcale nie ma wyeliminować z kuchni czynnika ludzkiego, ma tylko szerzej udostępnić najlepsze umiejętności, jakie kucharze mają do zaoferowania. Początkowa cena będzie wynosić około 10 tys. funtów.
Aktualizacja 08.10.2016: Obecnie na stronie www.seedrs.com/moley trwa kampania crowd-fundingowa, w której już za 10 GBP można nabyć udziały w spółce Moley Robotics. Jak dotąd zebrano 41% funduszy potrzebnych do wprowadzenia produktu na rynek.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |