Siemens chce w tym roku intensywnie rozwijać w Polsce elektrownie wiatrowe. Koncern zapowiada postawienie na Pomorzu kilkudziesięciu wiatraków, których moc sięgnąć może 100 MW. Przyszłe inwestycje koncernu zależą jednak od praktycznego zastosowania przepisów nowej ustawy o OZE.
Intensywny rozwój energetyki odnawialnej w Polsce związany jest ze zobowiązaniami, jakie Polska przyjęła w zeszłym roku na unijnym szczycie klimatycznym. Do 2030 roku Unia Europejska ma zredukować emisję dwutlenku węgla o 40% w stosunku do 1990 roku. Kraje mniej zamożne, jak Polska, mają być obciążone w mniejszym stopniu niż najbogatsze. W zamian nasz kraj dostanie też 7,5 mld zł na modernizację elektrowni oraz 27,5 mld euro na ochronę środowiska. Te gigantyczne kwoty powodują, że w Polsce opłaca się dziś budować np. elektrownie wiatrowe.
– Przygotowujemy się do instalacji dwóch nowych projektów. Jeden składa się z 16 turbin, drugi z trzech. W sumie jest to ok. 44 MW – powiedział Paweł Przybylski z Siemensa, dyrektor branży Wind Power.
W ubiegłym tygodniu rozszerzona została umowa ze spółką Polenergia na dostawę, instalację i rozruch dodatkowych trzech turbin dla farmy Skurpie. Urządzenia te zwiększą moc elektrowni wiatrowej o 7 MW. W sumie Siemens dostarczy 19 turbin.
– Bardzo intensywnie pracujemy również nad dwoma kolejnymi projektami, każdy z nich ma po kilkanaście turbin, czyli po kilkadziesiąt megawatów. Liczymy na to, że uda się porozumieć z inwestorami i zbudować te projekty jeszcze w tym roku – deklaruje dyrektor branży Wind Power Siemensa.
Planowane wiatraki nie będą jednak powstawać w całej Polsce. To drogie urządzenia i aby na siebie zarobiły, muszą pracować bardzo intensywnie. Tak dynamiczny rozwój energetyki wiatrowej oznacza, że w cenie są działki w wietrznych rejonach Polski.
– Wszystkie te projekty, o których mówiłem, znajdują się w północnej Polsce. Jest to związane z tym, że wietrzność na tych terenach jest najlepsza i firmy inwestujące w tamtych rejonach są w stanie uzyskać najlepsze stopy zwrotu z inwestycji – twierdzi Paweł Przybylski.
Sejm w tym tygodniu zakończy prawdopodobnie prace nad ustawą o odnawialnych źródłach energii. Po poprawkach Senatu wróci ona do niższej izby parlamentu, a potem poczeka na podpis prezydenta. W dokumencie zapisano m.in., że od przyszłego roku producenci energii wiatrowej będą się ubiegać o zamówienia podczas aukcji, której zwycięzcami zostaną ci, którzy zobowiążą się dostarczać prąd najtaniej. Siemens ma precyzyjne plany inwestycyjne na rok 2015, jednak deklaracje dotyczące kolejnego roku uzależnia od tego, jakie przepisy ostatecznie zaczną obowiązywać i jakie będą ich skutki.
– Biorąc pod uwagę tylko te dwa projekty, nad którymi już pracujemy, które już przygotowujemy do realizacji, moc całkowita w energetyce wiatrowej w turbinach Siemensa w połowie tego roku osiągnie poziom około 260 MW. Jeśli chodzi o przyszły rok, to jest duża niewiadoma, będzie to zależało właśnie od tego, które projekty będą kwalifikowały się do aukcji, które z nich te aukcje wygrają i w których z nich będzie można zainstalować turbinę Siemensa – podkreśla Przybylski.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |