Tauron inwestuje w farmy wiatrowe i instalacje do spalania biomasy. Zdaniem prezesa Dariusza Lubery, spółka jest obecnie najaktywniejszą pod tym względem grupą energetyczną w Polsce. Jednak do dalszego intensywnego rozwoju zielonej energetyki niezbędne są regulacje prawne.
– W październiku oddamy do użytku farmę wiatrową o mocy 82 MW w miejscowości Marszewo. Kilka dni temu uzyskaliśmy zgodę na użytkowanie drugiej farmy wiatrowej o mocy 40 MW, którą wybudowaliśmy w tym roku w miejscowości Wicko. Tylko w tym roku oddamy do eksploatacji 122 MW zainstalowanych w elektrowniach wiatrowych. Kilka miesięcy temu oddaliśmy do eksploatacji trzy bloki spalające tylko biomasę – 50 MW w Jaworznie, 40 MW w Tychach i 20 MW w Stalowej Woli – wylicza prezes Tauronu Polska Energia, Dariusz Lubera. – Jesteśmy najbardziej aktywną grupą energetyczną biorąc pod uwagę ilość źródeł odnawialnych, które przekazaliśmy w tym roku do eksploatacji.
Jeszcze w 2010 roku 98% zainstalowanej mocy przypadało na technologie węglowe. W 2020 r., zgodnie ze strategią Tauronu, ich udział spadnie do ok. 70%, z czego 15-20% pochodzić będzie z nowych bloków. Udział technologii niskoemisyjnych, tj. gazowej, wiatrowej, wodnej, biomasowej i biogazowej, wyniesie ok. 30%.
Realizację nowych projektów utrudnia brak nowych regulacji prawnych.
– Mamy projekty na przyszłość, ale czekamy na rozwiązania docelowe dotyczące nowej ustawy o OZE. Treść tej ustawy, zwłaszcza zapisy dotyczące systemu wsparcia, zadecydują o ewentualnej aktualizacji naszej strategii – mówi Dariusz Lubera.
Oprócz regulacji dotyczących ustawy o OZE, Tauron czeka na ustawę o korytarzach przesyłowych. Ma ona znacznie ułatwić proces budowy linii energetycznych i gazociągów.
– Bardzo liczymy na tę ustawę. Dzisiaj budowa sieci przesyłowych to jest droga przez mękę. Od wielu lat pracuje się w Polsce nad ustawą korytarzową, która ułatwiłaby budowę sieci. Możemy mieć takie sytuacje w Polsce, że będziemy mieć nowoczesne źródła wytwarzania, odnawialne źródła energii, ale nie będziemy mieli czym przesyłać tej energii na dalszą odległość – przestrzega Dariusz Lubera.
Barierą w inwestycjach w farmy wiatrowe może okazać się z kolei prezydencki projekt ustawy o ochronie krajobrazu, który może ograniczyć możliwości stawiania wiatraków.
– Przy każdej inwestycji kwestia uzyskania wszystkich pozwoleń, szczególnie w Polsce, jest procesem czasochłonnym. W przypadku farm, które w tym roku oddajemy, kupiliśmy gotowe projekty, które już miały pozwolenia na budowę. To było w latach 2008-2009, a więc od momentu kupna gotowego projektu do momentu wybudowania farmy minęło ok. pięciu lat. Od kształtu tej ustawy będzie na pewno zależało tempo inwestycji, jaką są farmy wiatrowe – zaznacza prezes Tauronu.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |