Morskie farmy wiatrowe szansą dla polskich stoczni - OZE - MORSKIE FARMY WIATROWE - STOCZNIA - MORSKA ENERGETYKA WIATROWA - PRZEMYSŁ STOCZNIOWY - OFFSHORE
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   PCBWay  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Morskie farmy wiatrowe szansą dla polskich stoczni
drukuj stronę
poleć znajomemu

Morskie farmy wiatrowe szansą dla polskich stoczni

Morskie farmy wiatrowe szansą dla polskich stoczni
fot. Bilfinger Berger

Prawie 74 miliardy złotych i 30 tysięcy miejsc pracy mają przynieść polskiej gospodarce inwestycje w morskie farmy wiatrowe – wyliczyli eksperci z Ernst & Young. Jednak brak odpowiednich regulacji prawnych opóźnia te projekty i dziś polskie stocznie zarabiają na produkcji elementów do takich farm, ale usytuowanych na Morzu Północnym.

Polskie stocznie budują konstrukcje wsporcze, fundamenty, wieże, platformy transformatorowe. Trójmiejska stocznia Crist produkuje specjalistyczne jednostki do montażu i obsługi farm offshore (morskich), GSG Towers – wieże dla onshore i offshore.

 – Potencjał Polski jest olbrzymi w przypadku morskiej energetyki wiatrowej ze względu na bardzo dobrze rozwinięty przemysł stoczniowy i infrastrukturę portową – mówi Wojciech Cetnarski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Z danych PSEW-u wynika, że rynek związany z energetyką wiatrową tylko w Europie to 80 mld euro i ciągle rośnie. W Europie działa blisko tysiąc farm morskich. Największa u ujścia Tamizy składa się ze 100 turbin dostarczających prąd 200 tys. mieszkańcom Wielkiej Brytanii. Unia Europejska chce, by do 2030 roku 30 proc. energii pochodziło ze źródeł odnawialnych (OZE). Czyli także z morskich farm wiatrowych, które są bardziej efektywne od farm lądowych. To szansa dla polskich stoczni, które posiadają dogodną lokalizację, wykwalifikowanych fachowców i zaplecze sprzętowe oraz niskie, jak na warunki europejskie, koszty pracy.

 – Pomimo że nie mamy własnych farm wiatrowych na morzu, już teraz polski przemysł stoczniowy ma dość istotny portfel zamówień związany z eksportem komponentów statków do obsługi farm wiatrowych. Mamy stocznię w Szczecinie, która produkuje elementy dla farm wiatrowych – wymienia Wojciech Cetnarski.

Dotyczy to jednak zamówień realizowanych na Morzu Północnym, a nie Bałtyckim.

 – Mamy know-how, odpowiedni przemysł, który już realizuje tego typu zamówienia. Niewiele brakuje do tego, aby uruchomić te inwestycje na dużo większą skalę, tym bardziej, że po stronie społeczeństwa przez dłuższy czas nie pojawią się żadne koszty z tym związane. System wsparcia, który obowiązuje w Polsce zaczyna generować koszty dopiero po wybudowaniu farm wiatrowych, czyli po ok. siedmiu latach – wyjaśnia prezes PSEW-u.

Elektrownie produkujące energię z odnawialnych źródeł otrzymują dopłaty do wyprodukowanych MW, a więc gdy siłownie już działają. Prezes PSEW-u zaznacza, że polskie stocznie mają ogromny potencjał, ale aby go wykorzystać, muszą mieć stabilne warunki prawne w przynajmniej 15-letniej perspektywie.

 – Te regulacje są potrzebne po to, aby stworzyć stabilną i przewidywalną perspektywę inwestycyjną dla inwestorów, którzy muszą w tę branżę zainwestować setki milionów euro. To są olbrzymie pieniądze, docelowo na wybudowanie tych farm wiatrowych trzeba przeznaczyć miliardy złotych. Inwestorzy nie wyłożą tych środków, jeżeli nie będą mieli jasnej i przewidywalnej perspektywy regulacyjnej – podkreśla Wojciech Cetnarski.

Dlatego sektor związany z OZE naciska na rząd, by zakończył prace nad projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii.

 – Niestety rząd spóźnia się z wieloma regulacjami, nie tylko tymi dotyczącymi morskiej energetyki wiatrowej, ale również i lądowej energetyki wiatrowej. Brak ustawy o OZE to absolutna bariera i przeszkoda dla rozwoju naszej branży – dodaje prezes.

Firma doradcza Ernst&Young przygotowała na zlecenie stowarzyszenia raport „Morska energetyka wiatrowa – analiza korzyści dla polskiej gospodarki oraz uwarunkowań rozwoju”. Prognozuje w nim, że realizowanie zamówień w powiązanych sektorach z morską energetyką wiatrową przełoży się na powstanie 31,8 tys. nowych miejsc pracy w latach 2012-2025. Sektor offshore może mieć znaczący wpływ na polski rynek pracy, w szczególności w czasie trwania fazy inwestycyjnej. Najwięcej z nich może powstać w przemyśle elektromaszynowym – ok. 5,1 tys. etatów. W transporcie morskim, przemyśle stoczniowym i portowym, czyli w obszarach dotkniętych już w znaczącym stopniu spowolnieniem gospodarczym, może powstać ok. 5 tys. etatów.

newseria.pl

follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl