Podczas gdy większość świata wciąż narzeka na wysokie ceny ropy naftowej, prawie zupełnie niezauważenie jeden z europejskich krajów - Dania, postanowił coś z tym zrobić. Duński rząd zakazał instalacji olejowych i gazowych systemów grzewczych w nowych budynkach począwszy od stycznia tego roku. Trzy lata później, w 2016, instalacje te będą również niedozwolone w starych budynkach jeśli dostępne będzie tam ogrzewanie z ciepłowni. W okresie przejściowym Dania zainwestuje 42 miliony duńskich koron (ok. 5,6 milionów euro), w celu wspierania zmiany systemów grzewczych w istniejących budynkach.
Podjęte przez Danię decyzje w sprawie systemów grzewczych w budynkach są dla kraju milowym krokiem do osiągnięcia stawianych sobie celów. Duński rząd chce aby do 2020 roku energia wykorzystywana w kraju w 50% pochodziła z odnawialnych źródeł, głównie z wiatru. Co więcej, do 2050 roku Dania chce całkowicie zrezygnować z paliw konwencjonalnych przechodząc w 100% na OZE. Obecnie jednak do osiągnięcia postawionych sobie celów konieczna jest współpraca w rozwijaniu technologii na poziomie międzynarodowym. Przykładowo do transformacji sektora transportu na oparty o czystą energię nie wystarczy krajowa produkcja samochodów elektrycznych. Konieczne jest wsparcie innych krajów, które mogą pójść w ślady Danii pod względem planów energetycznych.
Przyjęty w Danii model wydaje się być łatwy do przeniesienia do innych państw. Przykładowo, obywatele Niemiec i Danii mają niemal identyczne dochody w parytecie siły nabywczej. Podobna sytuacja ma miejsce w większości krajów zachodnich. Tak więc, jeśli taka zmiana jest możliwa w Danii, to dlaczego nie gdzie indziej? Z pewnością powodem nie jest brak środków finansowych. Nie ma porównania między 5,6 mln i 500 mln euro, które Niemcy wydają każdego roku na program wsparcia dla rozwoju rynku. Pomimo tak dużej sumy pieniędzy, niemal 90% instalacji w Niemczech w zeszłym roku stanowiły kotły gazowe i olejowe, reprezentujące sprzedaż na poziomie prawie 600.000 sztuk.
Według PORT PC zmiany zachodzące w Danii to bardzo dobra wiadomość dla całego sektora OZE, a w szczególności dla branży pomp ciepła. Pompa ciepła jest doskonałą alternatywą na zastąpienie systemów grzewczych opartych o paliwa konwencjonalne. Jest to rozwiązanie posiadające zalety zarówno pod względem ekologicznym i ekonomicznym. Ogrzewanie budynku pompą ciepła zmniejsza kilkukrotnie domowe wydatki na energię w stosunku do oleju opałowego, z którego rezygnują Duńczycy. Można założyć, że w kolejnych latach pompy ciepła będą jednym z najczęściej wybieranych urządzeń grzewczych w Danii.
W marcu 2013 roku Komisja Europejska wydała decyzję ustanawiającą wytyczne dla państw członkowskich dotyczące obliczania energii odnawialnej przekazywanej przez pompy ciepła oraz szacowania wartości współczynnika SPF. Z decyzji KE wynika, że minimalna wartość SPF dla pomp ciepła zasilanych energią elektryczną musi wynosić 2,5 aby energia została uznana za energię odnawialną zgodnie z Dyrektywą 2009/28/WE. PORT PC zaznacza, że decyzja ta jest przełomowym momentem dla znaczenia pomp ciepła w sektorze odnawialnych źródeł energii w Polsce.
Źródło: PORT PC
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |