Prof. Smólski: Polacy muszą szukać nisz dla działań w sferze B+R
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   Amper.pl sp. z o.o.  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Prof. Smólski: Polacy muszą szukać nisz dla działań w sferze B+R
drukuj stronę
poleć znajomemu

Prof. Smólski: Polacy muszą szukać nisz dla działań w sferze B+R

Prof. Smólski: Polacy muszą szukać nisz dla działań w sferze B+R
Aktywne włącznie się przemysłu w finansowanie badań stosowanych stwarza realną szansę pojawienia się weryfikatora celowości podejmowania bardzo wielu działań w sferze nauki.

Udział przemysłu w finansowaniu nauki w Polsce jest niższy niż 30 proc. Wyjście od tego poziomu do stanu: 2/3 finansuje biznes i przemysł, a 1/3 budżet państwa zajął Korei Południowej i Stanom Zjednoczonym około 15 lat. My możemy ten stan osiągnąć szybciej, o ile będziemy postępować racjonalnie i pragmatycznie. Na świecie udowodniono, że przekroczenie poziomu wydatków z budżetu na badania powyżej 1 proc. PKB, zaczyna skutecznie pobudzać otoczenie do inwestowania w badania i rozwój - mówi dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju prof. Bogusław Smólski.

Jak ocenia profesor, państwa wysoko rozwinięte wykorzystują bogaty zbiór instrumentów finansowych (anioły biznesu, seed capitals, venture capital, itp.) do wspierania małych i średnich firm w dostępie do środków na rozwój. Podobne instrumenty na rynku polskim występują jeszcze ciągle szczątkowo i lokują swą aktywność w zakresie małego ryzyka tzn. na późniejszych, a nie wczesnych etapach badań. Brakuje również, aktywnej polityki fiskalnej do stymulowania inwestowania w obszarze B+R. W rankingu państw używających narzędzi podatkowych do tego celu Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie.


"Wbrew pozorom po stronie przemysłu, małych i średnich przedsiębiorstw jest potencjalnie sporo pieniędzy, które mogłyby stanowić źródło finansowania przedsięwzięć w tym obszarze. Sektor ten przeznacza bowiem rocznie ok. 100 mld złotych na inwestycje. Gdyby stworzyć przyjazne otoczenie, które by stymulowało proinnowacyjne zachowania, to część z tych środków mogła by zostać przeznaczona na badania i na rozwój" - uważa prof. Smólski.


Jego zdaniem, polscy naukowcy nie muszą od razu porywać się na wielkie rzeczy, warto natomiast stawiać na niszowe oddziaływania.


"Nie musimy od razu budować drugiej Nokii ani statków kosmicznych, ale powinniśmy rozwijać te obszary, w których posiadamy odpowiedni potencjał naukowy i infrastrukturę badawczą, umożliwiającą prowadzenie badań na poziomie światowym. Jesteśmy na przykład bardzo dobrzy w zakresie informatyki i fizyki kwantowej, mamy znakomite osiągnięcia w opracowywaniu nowych rodzajów materiałów ciekłokrystalicznych, mamy sporo bardzo ciekawych opracowań z zakresu inżynierii materiałowej, itd.,itd. Ciągle jeszcze nie potrafimy jednak skutecznie komercjalizować wyników naszych badań. Musimy rozwijać np. czyste technologie węglowe, aby efektywnie wykorzystywać dostępny węgiel, a jednocześnie nie zanieczyszczać środowiska" - wylicza dyrektor.


Dodaje, że celem polskiej nauki nie musi być zdobycie dominującej pozycji w dziedzinie np. nanotechnologii, a skupienie się na tych obszarach, na których możemy szybko dorównać do poziomu światowego.


"Jest niezwykle istotne, żeby w Polsce zaczęły się pojawiać duże, dobrze zdefiniowane i właściwie zabezpieczone finansowo programy badawcze, bo wówczas i świat zacznie do nas przyjeżdżać i my będziemy mogli wyjść z cienia światowych badań" - podsumowuje prof. Smólski.


Naukowiec uczestniczył w krakowskiej konferencji międzynarodowego stowarzyszenia ASTP, zrzeszającego brokerów technologii z całego świata. W jego opinii, w relacjach nauka-przemysł łącznik brokerski jest niesłychanie ważny. Obejmuje on bowiem swym oddziaływaniem proces transformacji wiedzy - od nauki do przemysłu i odwrotnie - generowania i przenoszenia wiedzy o potrzebach przemysłu do nauki.


"Profesjonalni brokerzy są niesłychanie potrzebni w polskiej rzeczywistości. To jest rodzaj zawodu wymagający bardzo wysokich kwalifikacji i - choć jest w nim miejsce na improwizację, to liczy się przede wszystkim profesjonalizm" - mówi prof. Smólski.


Przypomina, że niektóre polskie uczelnie, już w nadchodzącym roku akademickim rozpoczynają kształcenie z zakresu zarządzania własnością intelektualną, a to już niedaleko do kształcenia profesjonalnych brokerów. W procesie tym uczestniczy Narodowe Centrum Badan i Rozwoju dążąc do tego, by z czasem zawód brokera stał się zawodem licencjonowanym, tj. aby brokerzy mogli potwierdzać swoje kompetencje odpowiednim certyfikatem.

PAP - Nauka w Polsce
follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl