Nie mamy już mocy przyłączeniowych dla nowych źródeł generacji odnawialnej – powiedział Rafał Czyżewski, prezes Energa Operator. Wyjaśnia, że do krajowego systemu energetycznego doprowadzano do tej pory prąd z farm wiatrowych o łącznej mocy 1200 MW, a w kolejce czeka kolejne 6000 MW. To znacznie więcej niż wynika z zapotrzebowania na terenie działania dostawcy.
- Coraz częściej decyzje są odmowne. Nie mamy już mocy przyłączeniowych dla nowych źródeł generacji odnawialnej. Szczytowe zapotrzebowanie na moc na naszym terenie wynosi około 3500 MW – powiedział Czyżewski.
Rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE) wymusza modernizację sieci, a ta następuje zbyt wolno. Tymczasem OZE są specyficznymi źródłami energii – czasami moc dostarczana ze źródła (np. z wiatraka) ma tak niestabilny poziom, że może negatywnie oddziaływać na jakość energii odbieranej z sieci przez klientów-dystrybutorów energii, powodując np. wahania napięcia.
- Jest istotny problem związany z ilością już wydanych wniosków o przyłączenie do sieci odnawialnych źródeł energii. A pojawiają się nowe zgłoszenia – wyjaśnia prezes Energa Operator. – Sieci, zarówno dystrybucyjne, jak i przesyłowe, nigdy nie były dostosowywane do przyłączania tak znaczących mocy do krajowego systemu energetycznego. W związku z tym pojawiają się teraz problemy techniczne w tym zakresie.
Tłumaczy, że wydając warunki o przyłączeniu, spółka musi przeanalizować, jaki wpływ będzie ono miało na funkcjonowanie jej sieci. Musi także uzgodnić to przyłączenie z PSE Operator, który odpowiada za funkcjonowanie sieci przesyłowej.
- To pokazuje, jaka jest skala wyzwań, które stoją przed nami. Te przyłączenia oznaczają, że musimy w sposób bardzo istotny przebudować i zmodernizować sieć dystrybucyjną – przypomina prezes.
Dodaje, że spółka planuje w najbliższych latach przeznaczyć na ten cel prawie 3 mld zł.
- Bez tych inwestycji nie sposób myśleć w ogóle o rozwoju odnawialnej energetyki w Polsce. Wiemy z zapowiedzi PSE, że z ich punktu widzenia te możliwości rzeczywiście się wyczerpują. W związku z tym można się liczyć z faktem, że nie tylko będzie problem po stronie przyłączenia do naszej sieci dystrybucyjnej, ale również po stronie sieci przesyłowej PSE Operatora – przestrzega Czyżewski.
Prezes Energa-Operator podkreśla jednocześnie, że spółka jest gotowa do przyjęcia energii z wszystkich farm wiatrowych, którym wydała już warunki przyłączenia, zgodnie z harmonogramami zawartych umów. Do 2020 roku w sieci spółki zainstalowanych może zostać łącznie ok. 7200 megawatów z farm wiatrowych (z 1200 MW już przyłączonymi).
Jednakże przyjęcie kolejnych instalacji będzie bardzo utrudnione, jeśli nie dojdzie do realizacji kolejnych znaczących finansowo i technicznie przedsięwzięć w rozbudowę i modernizację sieci wysokich i najwyższych napięć. Spółka przygotowuje się do tego pracując nad inteligentnymi rozwiązaniami, niezbędnymi także i po to, by przyłączać – budzące coraz większe zainteresowanie – mikroinstalacje.
Energa Operator jest jednym z największych dystrybutorów energii elektrycznej w Polsce. Działa w północnej i środkowej części kraju (na terenach województw: pomorskiego i warmińsko-mazurskiego oraz w części regionów zachodniopomorskiego, wielkopolskiego, łódzkiego, mazowieckiego oraz kujawsko-pomorskiego). Z jej usług korzysta 2,5 mln gospodarstw domowych oraz ponad 300 tys. firm, co daje około 17-procentowy udział w polskim rynku energii elektrycznej.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |