- Inwestorzy mogą liczyć na bezpośrednie pożyczki EBOiR-u na budowę elektrowni produkujących energię z odnawialnych źródeł. Już sfinansowaliśmy w Polsce trzy duże elektrownie wiatrowe, dwie biomasowe oraz zasililismy kapitałowo fundusz inwestycyjny wspierający portfel kilku farm wiatrowych. Nasze warszawskie biuro prowadzi zaawansowane rozmowy z inwestorami w dwie kolejne elektrownie wiatrowe – zapewnia Grzegorz Peszko, starszy ekonomista z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
Bank udzielił kredytu na budowę 60 elektrowni w Margoninie o mocy 120 MW. Pierwsze turbiny stanęły w 2009 roku i do tej pory jest to największa farma wiatrowa w kraju. Produkowany dzięki niej prąd pozwala zaspokoić potrzeby energetyczne 90 tys. gospodarstw domowych.
- Finansując tę elektrownię wzięliśmy na siebie część ryzyka związanego ze sprzedażą energii elektrycznej, co jest pewnym novum przy wspieraniu energetyki odnawialnej w systemie zielonych certyfikatów – zwraca uwagę ekspert.
EBOiR brał udział również w inwestycjach wiatrowych w Tychowie czy w Golicach.
- Chcemy finansować więcej. Zależy nam na tym, żeby pokazać, że elektrownie wiatrowe w Polsce mogą być wspierane w sposób, który nie wymaga pełnych zabezpieczeń finansowych na majątku dewelopera, ale również tak, że instytucja finansowa bierze na siebie część ryzyka związanego z ceną, i certyfikatów zielonych, i energii elektrycznej – tłumaczy Peszko.
Dlatego EBOiR stopniowo bierze na siebie to coraz większe ryzyko. Po to, by pokazać rynkom finansowym, że odnawialne źródła energii przy polskim rynkowym systemie wsparcia są wiarygodne kredytowo i mogą być wspierane długoletnimi pożyczkami.
- Akceptujemy, jeżeli operator elektrowni rezygnuje z gwarantowanych cen energii elektrycznej i handluje nią na zasadach rynkowych. Naszym ideałem jest doprowadzenie do transakcji, w których kredytobiorca weźmie na siebie zarówno ryzyko cenowe energii elektrycznej, jak i zielonych certyfikatów. Wierzymy, ze nastąpi to niedługo. I nie boimy się proponowanych przez Ministerstwo Gospodarki zmian w systemie wsparcia OZE – zapewnia Peszko.
Na kredyty mogą liczyć także mali i średni przedsiębiorcy. W ramach programu opracowanego przez EBOiR finansowane jest wsparcie projektów związanych z nowymi technologiami i urządzeniami obniżającymi zużycie energii lub wytwarzającymi ją ze źródeł odnawialnych. PolSEFF, z linią kredytową o wartości 150 milionów euro, pozwala na finansowanie w formie pożyczki lub leasingu w wysokości do 1 miliona euro za pośrednictwem uczestniczących w Programie instytucji finansowych (banków i instytucji leasingowych).
- Energetyka odnawialna jest kapitałochłonna, natomiast ma niskie, prawie zerowe, koszty eksploatacyjne. W związku z tym, przy obecnych cenach energii elektrycznej w Polsce i przy przewidywalnych cenach za zielone certyfikaty, to są inwestycje, które przyciągają inwestorów – dodaje ekspert.
Mimo, że – jak zaznacza ekspert – zielone certyfikaty wiążą się z większym ryzykiem niż system gwarantowanych cen (feed-in tariff), w którym to stawki są ustalane na wiele lat. Jest on stosowany w innych krajach europejskich, jak np. w Niemczech, Czechach, Francji czy Hiszpanii.
- Przedsiębiorcy jednak do tych inwestycji lgną, to oznacza, że są one opłacalne przy obecnym systemie wsparcia. A jak bardzo, to zależy od projektu, natomiast nie są to jakieś wielkie "kokosy" – mówi Peszko.
Jak zaznacza, przedstawiciel EBOiR przedsiębiorcy inwestujący w energetykę odnawialną są często skłonni czekać wiele lat na zwrot lokaty.
- Wierzą, że to jest instalacja, która będzie miała spokojny żywot w przyszłości. Instalacja długowieczna, która dzięki temu, że ma bardzo niskie koszty eksploatacyjne, nawet w warunkach rynkowych w przyszłości sobie poradzi na rynku energii elektrycznej – podsumowuje.
newseria.pl
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |