Historia wyszukiwania w wyszukiwarkach może być wykradziona z wyszukiwarek. Powiązana z danymi identyfikującymi np. e-mailem użytkownika daje potężne narzędzie do ręki nieuczciwym marketingowcom czy spamerom - informuje portal technologiczny "Technology Review".
Międzynarodowy zespół informatyków i uczonych pod kierownictwem dr Claude Castelluci zbadał obecny poziom ochrony użytkownika w wyszukiwarkach. Okazało się, że po wykradzeniu danych identyfikujących użytkownika w najbardziej znanych wyszukiwarkach jak Google można odtworzyć aż 65 proc. historii wyszukiwania, mimo iż są one zabezpieczane.
Podobne luki znajdują się w innych wyszukiwarkach jak Yahoo. Tak dzieje się w przypadku dostępu szerokopasmowego stacjonarnego. Jeszcze gorsza sytuacja zachodzi w przypadku użycia dostępu poprzez sieci bezprzewodowe Wi-Fi, których poziom bezpieczeństwa bywa tak niski, że średnio wykwalifikowany hacker może łatwo "podsłuchiwać" sesje użytkowników i pozyskiwać dane.
Zespół dr. Castellucci twierdzi, iż pozyskanie historii wyszukiwania i powiązanie jej z jakimkolwiek elementem identyfikującym np. e-mailem "odziera całkowicie internautę z prywatności" pozwala bowiem zidentyfikować jego potrzeby i upodobania w sieci. Takie powiązanie - stwierdza Technology Review - jest ideałem dla nieuczciwych marketingowców w firmach i spamerów.
W związku z tym naukowcy zwracają uwagę na potrzebę zwiększenia poziomu ochrony danych osobowych i zachowania prywatności, szyfrowania wyszukiwania przez wyszukiwarki.
Wyniki badań zespołu zostaną przedstawione na konferencji pt. "10th Privacy Enhancing Technologies Symposium", która odbędzie się w dniach 21-23 lipca w Berlinie. MMEJ
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |