

Na początku kwietnia OpenAI zaprezentowało „EU Economic Blueprint”, dokument, który jest apelem do instytucji unijnych o odważne decyzje inwestycyjne, uproszczenie regulacji i szeroką adopcję AI, oferując przy tym wsparcie technologiczne. Chwilę później Komisja Europejska ogłosiła inicjatywę „AI Continent Action Plan”, stawiając na rozwój europejskiej infrastruktury i niezależnych modeli. W centrum obu wizji pozostaje to samo wyzwanie: dostęp do mocy obliczeniowej, danych i centrów danych – bez których suwerenność cyfrowa pozostanie tylko deklaracją. Czy oba dokumenty przybliżają nas do tego celu?
Zaprezentowany przez OpenAI EU Economic Blueprint to dokument strategiczny, ale też komunikat polityczny – OpenAI oferuje Europie wsparcie w budowie demokratycznej AI, jednocześnie sygnalizując konkretne oczekiwania względem regulacji, infrastruktury i dostępu do danych”, komentuje Piotr Kowalski, Dyrektor Zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Data Center (PLDCA).
To najważniejszy, a często pomijany aspekt strategii AI. Bez nowoczesnych centrów danych, dużych klastrów GPU i bezpiecznych lokalizacji do przetwarzania danych, Europa nie będzie w stanie trenować własnych modeli ani skalować innowacji”, komentuje Piotr Kowalski.
W dokumencie OpenAI widać próbę zdefiniowania wspólnej ścieżki rozwoju sztucznej inteligencji w duchu europejskich wartości, ale też wyraźne wezwanie do stworzenia sprzyjających warunków dla globalnych liderów technologicznych. EU Economic Blueprint można odczytywać jako zachętę do współtworzenia AI, ale w oparciu o amerykańskie technologie i modele. Z jednej strony to gotowość do współpracy nad rozwiązaniami zgodnymi z europejskimi standardami, z drugiej – oczekiwanie na konkretne działania UE w obszarze infrastruktury cyfrowej, otwartości danych i przewidywalnych regulacji”, wyjaśnia Piotr Kowalski.
Trzeba zadać sobie pytanie: czy to realna współpraca, czy cyfrowa kolonizacja? Europa musi zachować czujność i zadbać o to, by mieć nie tylko odpowiednie regulacje, ale też technologię i infrastrukturę, którą naprawdę kontroluje”, zauważa Piotr Kowalski.
Nie chodzi o to, by wybierać między współpracą a samodzielnością. Kluczowe jest, by Europa miała dostęp do technologii – i możliwość jej współtworzenia, a nie tylko wykorzystywania”, podsumowuje Piotr Kowalski.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |