Montaż THT jest z jednej strony czynnością żmudną i monotonną, z drugiej – wymagającą zręczności i precyzji. Łatwo tutaj o pomyłkę, co bezpośrednio przekłada się na jakość i koszty produkcji. Z pomocą przychodzą zautomatyzowane rozwiązania, napędzane zaawansowanymi algorytmami. Jednym z nich jest stanowisko automatyzujące proces montażu elementów THT, oferowane przez Fitech. Pozwala ono na formowanie i montowanie elementów o wielu zmiennych, takich jak kształt, rozmiar, rozstaw wyprowadzeń czy typ opakowania.
Dzięki dostępnym dziś na rynku maszynom do automatyzacji montażu THT w produkcji elektroniki, ten etap montażu nie musi być wykonywany ręcznie także w przypadku produkcji high-mix/low -volume. – Co ważne, stanowią one odpowiedź na trzy główne problemy branży EMS: rosnące koszty zatrudnienia pracowników, braki kadrowe i duże ryzyko błędów ręcznego montażu THT – zauważa Krzysztof Pyclik, Robotics R&D Program Manager w firmie Fitech.
W przypadku montażu THT, wyzwaniem dla automatyzacji tego procesu są m.in. niestandardowe kształty i wymiary komponentów (np. dławiki, warystory lub złącza), rodzaj opakowania (tuby plastikowe, taśmy radialne, tacki lub komponenty dostarczane luzem) oraz elementy wymagające wstępnego formowania wyprowadzeń. - Kolejnymi wyzwaniami są odporność części metalowych i plastikowych oraz tolerancje obudów komponentów. - wylicza ekspert. – W Fitech stworzyliśmy jednak rozwiązanie, które automatyzuje proces montażu elementów THT, pozwalając na formowanie i montowanie komponentów o wielu zmiennych, zachowując przy tym wysoką skuteczność procesu montażu. – dodaje.
Rolą automatyzacji jest przede wszystkim zapewnienie powtarzalności i wyeliminowanie ryzyka popełnienia błędów w montażu, przy jednoczesnym zapewnieniu wysokiej jakości produktu końcowego. Fitech osiągnął to w swojej maszynie THT dzięki połączeniu procesu formowania i montażu – maszyna umożliwia przeprowadzenie zarówno jednego, jak i drugiego. – Takie rozwiązanie pozwoliło zminimalizować ryzyko uszkodzeń lub deformacji delikatnych wyprowadzeń elementów montażowych. Umożliwiło również uproszczenie procesów, ponieważ elementy wymagające wstępnego formowania są formowane w maszynie, bez przerywania procesu – tłumaczy Krzysztof Pyclik.
Wielofunkcyjność to jedno. Jakie dodatkowe korzyści daje wprowadzenie maszyny Fitech do procesu montażu THT? Jak wspomniano, maszyna pozwala na montowanie elementów o niestandardowych wymiarach, trudnych do montowania ręcznego, a także tych zapakowanych w tacki, tuby, taśmy lub dostarczanych luzem. Nie bez znaczenia jest także szybkość i łatwość jej programowania. - Co ważne, maszynę można wykorzystać zarówno do całkowitego jak i częściowego zastąpienia procesu montażu ręcznego. – podkreśla Krzysztof Pyclik. – W obu przypadkach maszyna gwarantuje jakość, elastyczność, wydajność i kompaktowość.
Urządzenia do zautomatyzowanego montażu THT zyskują coraz większe uznanie wśród producentów elektroniki. Ta tendencja to wynik m.in. wymagań, jakie stawia im rynek, oczekując najwyższej jakości produktów, niezawodnych i w racjonalnej cenie. EMS jest bez wątpienia tą branżą, w której zmiany w obszarze technologii zachodzą niezwykle dynamicznie. Notuje także stały wzrost, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na automatyzację coraz to kolejnych procesów. Modułowa konstrukcja maszyny Fitech pozwala w łatwy sposób na dopasowanie jej do zmiennych parametrów procesu montażu THT. Ponadto stanowiska mogą pracować w linii lub oddzielnie, a czas montażu złączy oraz przekaźników wynosi średnio 4 sekundy, ze skutecznością montażu na poziomie 99,8%. Biorąc pod uwagę, że branża elektroniczna należy do grona jednych z najszybciej rozwijających się sektorów przemysłu, właśnie takich rozwiązań jej potrzeba.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |