Po drugiej stronie świata, w Indiach, powstaje projekt, którego technologia odmieni tradycyjny indyjski środek transportu. Aby popularyzować i zapewnić opłacalność elektrycznych riksz, miasto Dżabalpur wraz z ABB stworzy sieć stacji ładowania zasilanych energią słoneczną. Z takich ekologicznych projektów przykład może brać wiele innych rynków, również polski.
Ilość zanieczyszczeń przedostających się do naszej atmosfery stale rośnie, dlatego co roku, wraz ze zbliżającą się zimą, temat smogu wraca do publicznej debaty. Wpływ na tworzenie się smogu mają m.in. wysoki w Polsce odsetek energii wytwarzanej z węgla, rosnąca od dekad liczba samochodów spalinowych przemieszczających się po naszych drogach, czy w końcu domowe piece emitujące do atmosfery duże ilości gazów cieplarnianych. W Polsce jednym ze sposobów walki ze smogiem jest rozwój transportu opartego na wykorzystaniu paliw alternatywnych, w tym rozbudowa sieci do ładowania pojazdów elektrycznych oraz elektryfikacja publicznego transportu miejskiego.
Ciekawe rozwiązanie, mające zmniejszyć zanieczyszczenie wytwarzane przez pojazdy spalinowe, znalazły Indie, które stopniowo elektryfikują… riksze.
Riksze, a w zasadzie autoriksze, czyli silnikowe wersje tradycyjnych riksz, pełnią w Indiach rolę naszych taksówek. Blisko ćwierć miliona tych trójkołowych pojazdów każdego dnia porusza się po miejskich drogach i uliczkach. Hałaśliwe, kolorowe i jaskrawo udekorowane są symbolem nowoczesnego indyjskiego miejskiego życia. Kiedyś napędzane tylko siłą nóg rikszarza, dziś wykorzystują głównie przestarzałe silniki spalinowe, które mają negatywny wpływ na jakość tamtejszego powietrza. W 2008 roku Indie zainwestowały w ciche, bezemisyjne autoriksze, zasilane energią elektryczną.
Jednak energia elektryczna potrzebna do zasilenia autoriksz w większości przypadków wytwarzana jest z konwencjonalnych, emitujących dwutlenek węgla źródeł energii, takich jak węgiel. Innym problemem stał się sam koszt ładowania. Wielu indyjskich taksówkarzy zmuszonych jest doładowywać swoje e-riksze w domu w porach nocnych. W kraju, w którym średni roczny dochód na osobę wynosi około 2000 dolarów, wysoki koszt energii jest realnym problemem.
Odpowiedzią na te wyzwania jest pilotażowy projekt realizowany przez ABB dla Dżabalpur, miasta w środkowych Indiach, liczącego prawie 1,6 miliona mieszkańców. Jeździ po nim około 5000 autorikszy, które spalają 20 000 litrów paliwa dziennie. To 46 ton CO2 dziennie, które zniknęłyby z obiegu, gdyby wszystkie te pojazdy przekształcić w e-riksze. W ramach projektu władze lokalne planują zainstalować dziewięć stacji ładowania zasilanych energią słoneczną, które będą mogły być używane przez około 400 licencjonowanych właścicieli e-rikszy.
Pierwsza stacja pojawiła się sześć miesięcy temu. Instalacje pozostałych zaplanowano na najbliższy rok. Brak przystępnych cenowo, publicznie dostępnych stacji ładowania był barierą dla popularyzacji e-riksz. Dla właściciela rikszy cena za doładowanie z sieci elektrycznej waha się od 40 do 50 rupii indyjskich (średnio ok. 2,5 zł), w porównaniu z 30 rupiami (1,65 zł) za doładowanie pojazdu na stacji wykorzystującej energię słoneczną.
– Tylko wtedy, gdy będziemy dysponować taką infrastrukturą, będziemy mogli przekonać ludzi do przestawienia się na elektryczność – powiedział Sachin Vishwakarma, dyrektor generalny firmy Dżabalpur City Transport Services, instytucji nadzorującej tamtejsze stacje ładowania.
ABB dostarcza kluczową technologię dla stacji ładowania: inwertery solarne. Gdy promienie słoneczne padają na ogniwa fotowoltaiczne, generowana jest energia prądu stałego (DC). Inwertery przetwarzają ją na energię prądu przemiennego (AC), która wykorzystywana jest w ładowarkach. Stacje są w stanie generować 50 kilowatów energii elektrycznej i mogą obsłużyć jednocześnie aż 4 e-riksze. Całkowite naładowanie, dzięki któremu pojazd przejedzie od 100 do 150 kilometrów, możliwe jest w czasie od 7 do 8 godzin.
Dżabalpur to jeden z ponad stu ośrodków w kraju, które rząd Indii określił jako „inteligentne miasto”. Oznacza to między innymi, że miasto angażuje się we wspieranie rozwoju gospodarczego kraju i w ekspansję klasy średniej bez zwiększania emisji dwutlenku węgla. Stosunkowo wysoki poziom tej emisji sprawia, że indyjskie miasta są jednymi z najbardziej zanieczyszczających miejsc na świecie.
W ramach działań na rzecz rozwoju inteligentnych miast, rząd Indii chce, aby do 2030 roku każdy samochód, autobus, ciężarówka i inny środek transportu w kraju był pojazdem elektrycznym. Gdyby ćwierć miliona autorikszy, które obecnie jeżdżą po Indiach, zamienić na riksze elektryczne, kraj mógłby zredukować emisję dwutlenku węgla o ponad 2 miliony ton dziennie.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |