Eugeniuszu,
zgadza się to co piszesz ze względu na prostą zależność U=R*I,
Prąd rozruchu rośnie do pewnego momentu podczas 'kręcenia' natomiast początkowy spadek napięcia temu towarzyszący wynika z podłączenia obciążenia do źródła napięcia. Do każdej bateryjki (np paluszek - napięcie 1,56V) podłączanie obciążenia (stosunkowo do baterii) dużej mocy będzie skutkowało spadkiem napięcia do np 1,52.
Źródło napięcia ma inną wartość różnicy potencjałów na stykach przy podłączonym obciążeniu i bez.
Rozrusznik będzie potrzebował ciągle takiego samego prądu a wyczerpujący, ze tak napiszę , akumulator będzie miał na stykach coraz niższe napięcia a malejący prąd będzie wynikał ze słabnącej zdolności oddawania zgromadzonych elektronów, ponieważ ich znaczna część już z bateryjki została pobrana.
Efekt będzie taki, że spada napięcie i maleje prąd rozruchu natomiast malejący prąd nie wynika z napięcia a z fizycznych właściwości bateryjki - aku.
Poprawcie mnie jeśli się mylę i głupoty wypisuję ;)