Zwykłego konsumenta nie interesuje źródło pochodzenia energii, żadne uczone dyskusje ale jej cena za zużycie.
Czy ktoś może dziś powiedzieć wiarygodnie jaki jest koszt 1KWh wyprodukowanej w reaktorze dla końcowego użytkownika ?. Słyszymy jedynie najtańsza najczystsza itd. Z drugiej strony najgorsza niebezpieczna i wcale nie najtańsza. Jestem za dyskusją na argumenty nie zaś na prymitywne i próby dyskredytowania każdego, kto nie rozumie lub ma odmienne zdanie od pożądanego. Nie mam nic przeciwko zwolennikom atomu ani Zielonym, jednak decyzję zawsze chcę podejmować sam w oparciu o logikę, koszty i odpowiedzialnie jako Homo Sapiens.
Zieloni są potrzebni tak, jak opozycja w sejmie, inaczej znajdziemy się na poziomie talibów niezależnie od tego ilu doktorów konduktorów habilitowanych itp będzie nam organizować życie.
Jak usłyszałem w telewizji, że przygotowanie studium lokalizacji dla pierwszej E.A.w Polsce zajmie kolejne dwa lata (Żarnowiec podobno nie przejdzie) to będąc młodym człowiekiem szukałbym natychmiast pracy w tej spółce. Będzie się można onanizować dziesiątki lat za niezłe pieniądze, żadnej konkurencji, presji, aż do starości. A jak pojawi się (daj Boże ) jakieś nowe niekonwencjonalne źródło energii to tym lepiej dla całej sprawy bo nie trzeba się będzie tłumaczyć.
Pozdrowienia ze Szczecina dla wszystkich podatników i użytkowników EE