REKLAMA |
REKLAMA |
Akumulator vs -25°C
Artur Kulikowski |
01:31
26 styczeń 2010
Witam, temat bardzo na czasie otóż proszę was o sugestie lub sprawdzone sposoby jak uniknąć rozładowania akumulatora przy -25°C, podobno można go czymś "obłożyć" styropianowe wstawki czy coś takiego, mam diesla, który dużo prądu potrzebuje do rozruchu, ale ostatnio samochód postał mi 48h bez odpalania i 3go dnia już go nie ruszyłem.
Na coś takiego: przy dłuższym braku ładowania chyba nie ma mocnych. Z góry dzięki. |
|
Marcin Werczyński |
10:15
26 styczeń 2010
Witam, proponuje jednak odpalać co dziennie, akumulator przy -25oC ma sprawność tylko 60% a olej w silniku zastyga, rosną wiec opory jakie musi pokonać rozrusznik obracając wał korbowy. ciepły garaż i dobry akumulator wytrzymujący do -35oC, nie widzę innego sposobu. Jeśli jest chętnie go poznam. dziś diesel mi nie odpalił.
cytuj zgłoś nadużycie
|
|
Artur Kulikowski |
10:00
27 styczeń 2010
Sposób jest ale jestem na etapie testowania a więc:
Słyszałem kiedyś, że przed włączeniem silnika w zimie dobrze jest włączyć na chwilę światła aby "pobudzić" akumulator poborem prądu. Stwierdziłem że w pewnym sensie logiczne. Do tej pory uważałem za takie pobudzenie otworzenie samochodu z pilota gdzie zapalają się lampki w środku. Ostatnio dowiedziałem się też, że takim pobudzeniem powinno być ... włączenie świateł mijania nawet do 30 sekund. Samochód stoi od wczoraj 23:00 test zrobię jutro. ;] |
|
Artur Kulikowski |
22:03
27 styczeń 2010
Wynik testu: Samochód stał 24 godziny na mrozie jednak za słabym (aktualnie mam tylko -12) po nagrzaniu świec żarowych odpalił za pierwszym razem po ok 2 sekundach. Za ciepło ;] (dziwnie to brzmi) jest na taki test.
Jednocześnie dowiedziałem się, że pobudzanie światłami dotyczy benzyniaków, w przypadku diesel'i podobno taką funkcję pełnią już świece żarowe. Wszystko sprawdzę przy najbliższej okazji (-25°C). Na koniec jeszcze tylko informacja dla zainteresowanych: sam fakt że zgaśnie ikonka grzania świec żarowych nie oznacza, że prąd nie jest pobierany, poczekać trzeba aż włączą się nawiewy.
cytuj zgłoś nadużycie
|
|
Marek Przewodowski |
15:28
08 luty 2010
Co tu radzić ? nie za wiele hehe :P przy takim mrozie i dwóch dniach przestoju to już tylko porządny AQU pomoże. Porządny i w miarę nowy. Jak sam piszesz masz diesla, pewnie w dodatku napchanego elektroniką, która całym rokiem skutecznie eksploatuje AQU.
Rady dwie: - albo zabierać aku do domu na noc, - albo kupić sobie prostownik z funkcją QUICK START ;) Sprawdź jaki masz pobór prądu na postoju (bez załączonych żadnych odbiorników, tylko czujki i alarm jak masz). Powinno być <120mA (to taki wynik już z górnej granicy). |
|
Artur Kulikowski |
15:42
08 luty 2010
z elektryką mam raczej mało wspólnego więc gdzie radziłbyś wpiąć się aby zrobić ten pomiar??
Pomysł miałem jeszcze jeden a dokładnie taki aby kupić aku. o dużo większej pojemności. jeśli przy dużych mrozach ma spaść jego sprawność do powiedzmy 60% to aku o większej pojemności powinien załatwić sprawę ponieważ większa pojemność = większy dopuszczalny prąd rozruchowy ale i niestety większa cena. Mam jak dobrze pamiętam koło 80AH może wrzucę 100 teraz CENTRA robi zgrabne małe akumulatorki i na pewno mi by się ten zmieścił ;] jakieś sugestie , doświadczenia ?? |
|
Marek Przewodowski |
15:50
08 luty 2010
Odpinasz klemę (-), bierzesz miernik i jeden koniec stykasz do klemy AQU a drugi koniec do odkręconego kabla (czyli tak jak nas uczyli: prąd szeregowo, napięcie równolegle :) ). Wtedy patrzysz ile Ci mA wskazuje. Możliwe, ze gdzieś jest jakieś zwarcie i idzie Ci więcej prądu niż trzeba i się rozładowuje.
Co do pojemności AQU to poczytaj dokładnie ile Twój alternator jest w stanie obsłużyć. Bo kupno nowego większego pojemnościowo AQU nic nie da. Alternator nie będzie stanie go naładować. Tym bardziej, że śmigasz głównie po mieście ?? Teraz w zimie warto AQU doładowywać prostownikiem co jakiś czas. Jak wrócisz z pracy sprawdź po 3h jakie napięcie trzyma AQU. Minimalna wartość to 12,4V. Sprawdź też rano ile po nocce ma. Sprawny akumulator powinien trzymać takie napięcie. Dodatkowo Jak odpalisz auto, wyłącz wszelkie odbiorniki (nawiew, radio, światła) i sprawdź napięcie ładowania (ok 14,4 najlepsza wartość). Może alternator niedoładowuje AQU
cytuj zgłoś nadużycie
|
|
Ireneusz Ciesielski |
23:57
01 lipiec 2010
Pozwolę sobie wtrącić do przedmówcy parę szczegółów. 1). Zdjęcie klemy, a potem wpięcie amperomierza nie zawsze jest rozwiązaniem poprawnym. Wiąże się to z resetem urządzeń pokładowych i robieniem testów po wpięciu amperomierza. Przez co na kilka sekund wzrasta nam gwałtownie prąd, po czym maleje. Problematyczne staje się ustawienie zakresu pomiarowego w takiej sytuacji, bo albo wskazówka zawinie się na odboju, albo nic nie zobaczymy, przy zbyt wysokim zakresie pomiarowym. Dlatego Amperomierz należy włączać bez ROZRYWANIA obwodu elektrycznego. Ja to robię w ten sposób, że łączę na stałe jeden koniec amperomierza z klemą (pod śrubę), drugi dotykam na szczycie bolca akumulatora, ściągam klemę tak że drugą końcówkę cały czas mam wewnątrz otworu klemy dociśniętą do akumulatora. Takie zdejmowanie klemy "po palcu" końcówki amperomierza. W ten sposób ani na chwilę nie rozłączam obwodu, i nie mam testów elektroniki. Najwięcej psuje tu ABS uruchamiając pompę. Chroni to też przed resetem pamięci radia, zegarka i ECU (komputera) 2). Napięcie akumulatora: 13,9 V-min, 14,2...14,4 V-optimum, 14,5 V-max mierzone na zaciskach akumulatora (na alternatorze zawsze będzie trochę więcej, jak to trochę jest większe od 0,5V to należy wymienić kable prądowe, lub spr. połączenia śrubowe). Zimą lepsze jest wyższe napięcie zbliżone do 14,5V, latem tak wysokie napięcie "wygotowuje" nam wodę w akumulatorze. trzeba często kontrolować, stan elektrolitu w celach. Niestety w oryginalnych regulatorach nie ma możliwości regulacji tego napięcia. |
|
Marek Przewodowski |
09:00
02 lipiec 2010
Ja również pozwolę sobie coś wtrącić ;) Trzeba pamiętać aby mierząc ten prąd jaki urządzenia pobierają z AQ to robimy to na wyłączonym silniku i wyjętym kluczyku ze stacyjki (PODOBNO włożony kluczyk zwiera jakiś układ i też dodatkowy prąd idzie na jakiś obwód, ale taką informację gdzieś usłyszałem i nie wiem czy w 100% jest prawdziwa). Nie odpalajmy silnika mając wpięty amperomierz :)
Co do zakresów napięć podanych przez przedmówcę to dodam dodatkową informację, ze są to wartości na włączonym silniku, na biegu jałowym.
No i pamiętajmy, że w AQ bezobsługowych nie zmierzymy zawartości elektrolitu w celach. Na upartego można ale często wiąże się to z jakąś formą "ingerencji" w budowę AQ. |
|
Artur Kulikowski |
09:45
02 lipiec 2010
Przy okazji.... standardowo w moim samochodzie jest AQ : "74Ah oraz 380A wg normy DIN co mniej wiecej odpowiada prądowi 680A wg. normy EN. Fabrycznie oczywiście BOSCH" Co sądzicie o tym żeby "zwiększyć " jego odporność na temperatury -25 włożyć AQ o pojemności 80Ah lub większej?? Przez pierwsze 2-3 lata nawet zalecany model wystarczy na pewno ale załóżmy że chciałbym dopłacić trochę kupić droższy ale jeździć 2 lata więcej nawet w mroźne zimy? |
|
Marek Przewodowski |
10:17
02 lipiec 2010
Ważny jest alternator. Musisz sprawdzić czy da obsłużyć (doładować) większy AQ. Pamiętaj również że jeżeli nawet masz optymalny AQ do Twojego alternatora to jeżdżąc głównie po mieście nigdy w 100% nie zdąży doładować AQ i czasami jest potrzeba wspomagania się prostownikiem. |
REKLAMA |