Czy ruch pojazdów na wybranych odcinkach jezdni możemy wykorzystać do pozyskiwania energii?
Projekt ten przewiduje ułożenie na nawierzchni jezdni specjalnej konstrukcji o wysokości około 25 cm, po której poruszać się będą samochody. Mówiąc obrazowo – nad dotychczas istniejącą jezdnią będzie druga jezdnia, tyle że wyżej.
Pozyskiwanie energii odbywać się będzie co 5 cm, albowiem ta druga jezdnia zbudowana będzie z samych dźwigni o takiej właśnie szerokości. Poruszający się pojazd wciskał będzie kolejno każdą dźwignię na głębokość 5 cm, co jednocześnie przy zastosowaniu najprostszej przekładni spowoduje zamianę ruchu posuwistego w obrotowy wirnika generatora prądu. To w dużym uproszczeniu opis działania takiej elektrowni.
Jej wielkość może być dowolna, bo zależy wyłącznie od ilości elementów. Energia mogłaby być magazynowana w stacji akumulatorów, a następnie przekazywana do odbiorców.
Elektrownia drogowa – ile energii?
Autostradą A-4 pomiędzy Krakowem a Katowicami na dobę przejeżdża 40 tys. samochodów. Przyjmujemy, że każdy z nich waży 1 tonę. Jeżeli przed punktem poboru opłat elektrownia drogowa będzie miała 250 m i tyle samo po drugiej stronie, a druga, identyczna ulokowana będzie przy wyjeździe z tej autostrady, to łącznie każdy samochód przejedzie po nich 1 km.
Czy to dużo, czy mało? Dużo, bo dałoby to w sumie ponad 11 megawatogodzin (MWh). W Polsce są tysiące miejsc, przez które na dobę przejeżdża dziesiątki tysięcy samochodów. I – w świetle informacji przedstawionych powyżej – całkowicie bezproduktywnie.
Każde miasto powinno mieć po kilka takich siłowni. W miejsce garbów na jezdni, zwanych spowalniaczami, można instalować 10-, 20-metrowe, a może nawet i dłuższe jezdnie energetyczne, które – warto to zaznaczyć – wcale nie pogarszają komfortu jazdy.
Realizacja projektu będzie miała niebagatelne znaczenie dla dramatycznie pogarszającej się sytuacji klimatycznej, a także dla o gospodarki narodowej, której rozwój uzależniony jest od dostaw energii. Dzięki takim elektrowniom bardzo wydatnie wzmocnione zostałoby bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Autor projektu chętnie nawiąże współpracę z odpowiednimi instytucjami w kraju i Unii Europejskiej w celu realizacji przedsięwzięcia.
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |
REKLAMA |
FIZYKA Grupa w której poruszane są tematy związane z fizyką, zagadnienia, ciekawostki, zadania itp. |
Sieci telekomunikacyjne Grupa stworzona dla teleinformatyków, osób tworzących, zarządzających różnymi typami sieci ... |
PHP PHP: problemy,porady,ciekawe rozwiązania |
Elektroenergetycy Zapraszam serdecznie wszystkich, których pasją lub zamiłowaniem jest zajmowanie się wysokim napięciem, ... |
REKLAMA |
Coś podobnego - idea wykorzystywania dróg do tworzenia energii - znalzłem np. tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=Ep4L18zOEYI&feature=player_embedded
http://www.electricroute.com/index.html
Mam uwagi - o ile wzrośnie zużycie paliwa przez przejeżdżające taka drogą pojazdy?
Bo wszak przez 5 metrów auto będzie poruszało się pod górkę - co prawda niewielką / 5cm/ - ale jednak!
Jak jest rozwiązane - o ile to nie tajemnica - co będzie jak jest rozwiązane łaczenie tych odcinków?
Plus co będzie jak auta będą "gęsto upakowane" lub poruszały się synchronicznie w przeciwne strony?
AW
elastycznym dywanikiem, co nie tylko poprawia komfort jazdy, ale wydatnie
zmniejsza zużycie paliwa przez pojazd.Ale chyba nikomu nie chodzi o parę groszy
zainwestowanych w elektrownię w sytuacji gdy mamy do czynienia z katastrofalnym
wręcz stanem nawierzchni dróg w całym kraju, która- ośmielam się powiedzieć-
jest paliwożerna.Musimy godzić się z tzw. spowalniaczami, gdzie nie tylko rujnujemy
samochody, ale i słono płacimy za przejazd każdego garba.
Koszt takiej elektrowni z pewnością jest spory, ale nie sądzę, by był większy
od autostrady , takiej prawdziwej autostrady o tej samej długości. Zważyć
bowiem trzeba,że część mechaniczna żywo przypomina zespół wag szalkowych
/takich jak na straganach/ z nieco zmodyfikowaną prawą stroną dźwigni,
która znajduje się poza pasem ruchu.Tam odbywa się zamiana ruchu z
posuwistego na obrotowy. Budowa elektrowni wymaga, generalnie ujmując,
żelaza po stronie jezdni i zespołu przekładni wraz z prądnicami w części
znajdującej się poza pasem ruchu.
Jeżeli prądniczkę odpowiednio obudujemy i ustroimy to wyglądać będzie jak
bączek. Z tego co wiem, prezydencja Polski w UE odbywać się ma w cieniu
bączka. Dlaczego piszę w cieniu, bo sam bączek jest czymś co kojarzy się
z infantylnością,brakiem przewidywalności,"róbta co chceta" itd. itd.
Bączek z generatorem w środku wytwarzającym energię dzięki ruchowi
samochodów, to może lepszy pomysł na promowanie Polski.
Ale jak z takim zamysłem dotrzeć do polityków.
Pozdrawiam
Jan Prynda
uzysk energii dla właściciela aparatury jest........
strata znacznie droższego paliwa dla właściciela pojazdu też jest....
starczy umieścić odpowiednio znak informujący o bramce i znak prędkości przy której jazda z odłączonym silnikiem pozwala się dotoczyć do bramki bez hamowania................
Mój patent to koszt blachy, farby i rozsądku........
Ty nie wystarczy wysoki ( i to bardzo) kapitał. Tu potrzebne są ustawy a u nas się tego nie doczekasz bo tu się tylko o Smoleńsku dyskutuje (jakby kogoś to obchodziło).
Napisz jak to wygląda od strony technicznej. Jakieś zdjęcia i ile kosztuje 1 km takiej drogi i w jakim czasie się zwraca