Ponieważ mamy do czynienia z układem trójfazowym, wyliczmy składowe symetryczne zgodne. Uzyskamy w ten sposób po jednym przebiegu dla prądów i napięć, które uwzględniają zmiany we wszystkich fazach. Pozostawmy przebieg napięcia podwzbudnicy. W efekcie uzyskujemy wykresy pokazane na rys. 2.
Możemy teraz przeanalizować zmiany punktu pracy generatora podczas zakłócenia.
W celu wyznaczenia punktu pracy, musimy wykonać kolejne przekształcenie, a mianowicie, na podstawie przebiegów napięć i prądów, a w tym przypadku ich składowych zgodnych, wyznaczyć przebiegi rezystancji i reaktancji. Pokazane są na rys. 3.
Rys. 2. Wykresy składowych zgodnych dla napięć i prądów oraz napięcia podwzbudnicy.
Rys. 3. Przebiegi rezystancji i reaktancji, „widziane” przez rejestrator.
W dalszym ciągu trudno zauważyć w tych przebiegach coś interesującego. Zmniejszaniu rezystancji towarzyszy wzrost reaktancji, a na koniec przebiegi zakołysały się, choć nie jednocześnie. Pozostawienie ich w takiej postaci nie wzbudzi niczyjego zainteresowania – ot, jeszcze jedno zakłócenie, nad którym należy przejść do porządku.
Dopiero wykonanie trajektorii, czyli wykresu rezystancji w funkcji reaktancji i w funkcji czasu pokaże prawdziwą walkę, jaką stoczył generator w obronie stabilności pracy.
Rys. 4. Trajektoria punktu pracy generatora.
Trajektoria punktu pracy, pokazana na rys. 4 pokazuje to, co trudno uzyskać z prostego zapisu prądów i napięć. Jak pokazałem, uzyskanie takiego wykresu wymaga wykonania kilku przekształceń. Wykonanie ich ręcznie, na podstawie zebranych próbek, jest dość zniechęcające. Tym bardziej, że nie każda rejestracja odnosi się do tak spektakularnych zmian punktu pracy. W przypadku programu Analizy, to tylko kilka kliknięć.
|
REKLAMA |
REKLAMA |