Jedynym sposobem na pogarszającą się jakość opieki medycznej może być coraz doskonalsze "uzbrojenie techniczne" medycyny - uważa prof. Ryszard Tadeusiewicz z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej.
O roli techniki w medycynie naukowiec opowie w środę (23 września) w Warszawie. Jego wykład otworzy obrady Komitetu Prognoz Polska 2000plus przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk.
W referacie - dołączonym do zaproszeń na spotkanie przez organizatorów spotkania - prof. Tadeusiewicz dowodzi m.in., że lekarz mający dostęp do najnowszej aparatury medycznej nie tylko działa sprawniej i może otoczyć skuteczną opieką znacznie większą liczbę ludzi, ale dodatkowo jakość jego usług może być znacznie wyższa. Zwraca też uwagę, że produkty inżynierii biomedycznej (urządzenia techniczne i programy komputerowe), które pomagają lekarzom skuteczniej służyć większej liczbie pacjentów, wyłącznie zwiększają sprawność ich pracy, nie przyczyniając się do - jak to się czasem mówi - dehumanizacji zawodu lekarskiego.
Naukowiec podkreśla, że to lekarz ustala terapię i on podejmuje wszystkie istotne decyzje. Maszyny mu w tym pomagają jak tylko mogą, ale tak jak dźwig nie przesądza o kształcie domu, który pomaga wznosić, tak system elektroniczny wspomagający lekarza nie przesądza o tym, jak (i z jakim skutkiem!) leczony będzie pacjent.
Wprowadzeniem do środowej dyskusji będą także koreferaty prof. Tadeusza Pałko z Politechniki Warszawskiej oraz dr. Marcina Binkowskiego z Uniwersytetu Śląskiego.
Pierwsze po urlopowej przerwie posiedzenie Komitetu Prognoz otworzy jego prezes prof. Michał Kleiber. Celem spotkania jest przedyskutowanie konsekwencji jakie pociąga za sobą postęp techniczny w medycynie - i to zarówno z punktu widzenia efektów społecznych jak i kosztów.
PAP - Nauka w Polsce
REKLAMA |
REKLAMA |