Chociaż technologia RFID (Radio Frequency Identification) jest znana i stosowana od kilkudziesięciu lat, u niektórych wciąż budzi wątpliwości. Prawdziwe doświadczenia mieszają się z powtarzanymi sloganami, które nie zawsze są zgodne z prawdą. Także eksperci z firmy Etisoft, która od kilkunastu lat oferuje produkty oraz wdraża rozwiązania oparte o technologię RFID, wciąż spotykają się z pytaniami i stwierdzeniami w stylu: co to jest? gdzie to można wykorzystać? u nas to się nie sprawdzi itp. Co w odniesieniu do RFID jest prawdą, a jakie mity należałoby obalić? Sprawdź swoją wiedzę i skonfrontuj ją ze zdaniem ekspertów. Zaczynajmy.
Czy aby na pewno? Wiele osób nawet nie wie, że spotyka się z tą technologią każdego dnia. Co więcej, potrafi z niej korzystać. - Przykładowo, płacąc za zakupy zbliżeniowo, wykorzystujemy rozwiązania NFC (Near Field Communication), będące de facto rozwiązaniami RFID. Wchodząc na basen, zwykle korzystamy z opasek na rękę, działających w oparciu o RFID (w technologii LF lub HF). W niektórych bibliotekach, wypożyczając książki możemy zauważyć wklejone w nie znaczniki RFID (HF lub coraz częściej również UHF). Chipy RFID są wykorzystywane w większości standardowych zawodów biegowych - na 5km, 10 km, czy też w półmaratonach i maratonach. W zależności od organizatora, chipy są przypinane do butów lub zintegrowane z numerem startowym. – wylicza Dariusz J. Kawecki, ekspert z Etisoft. Dalsze przykłady można by mnożyć.
Faktycznie, duża część rozwiązań to rzeczywiście etykiety z wklejonym tzw. inlayem, zawierającym taga RFID, składającego się z dwóch elementów. Jednym jest miniaturowy chip, pozwalający na zapis informacji, a drugim antena. Mówiąc w dużym uproszeniu, to od jej wielkości zależy odległość odczytu. Etisoft, specjalista w produkcji etykiet, w razie potrzeby oferuje również znaczniki RFID dostępne w innych postaciach - żetonów, kart, przywieszek, opasek itp. Bez względu na formę znacznika, jego główne elementy - chip z anteną - pozostają bez zmian.
Etykiety RFID mogą być zadrukowane i zakodowane przy wykorzystaniu typowych drukarek termotransferowych. Muszą być one wyposażone jedynie w dodatkowy (najczęściej niewidoczny dla użytkownika) moduł RFID. Polecenie zapisu danych do taga następuje wraz z wysłaniem etykiety do drukarki, w związku z czym osoba obsługująca drukarkę nie widzi żadnej różnicy.
Odczyt tagów może nastąpić przy użyciu mobilnych terminali, które są podobne do tych obecnie wykorzystywanych w wielu obszarach działania przedsiębiorstwa, m. in. w operacjach magazynowych. Podobnie jak w przypadku drukowania i tutaj niewiele się zmienia dla użytkownika. Wręcz przeciwnie - w wielu przypadkach może być łatwiej, gdyż nie ma konieczności „walki” ze źle wydrukowanym, czy trudno dostępnym kodem kreskowym. W przypadku wykorzystania tagów NFC, do odczytu może służyć smartfon. Coraz więcej telefonów na rynku jest już standardowo wyposażonych w czytnik NFC. Bezobsługowy odczyt tagów RFID umożliwiają stacjonarne anteny czy bramki RFID.
I tak, i nie. Całkowite zastąpienie kodów kreskowych etykietami z RFID jest możliwe, a w niektórych krajach planuje się nawet wdrożenie takich rozwiązań. Byłoby to jednak zbyt wielkie uproszczenie i zbyt wielki koszt, gdyby poprzestać na samym zastąpieniu kodów kreskowych etykietami RFID. Byłby to zmarnowany potencjał. Przecież technologia RFID pozwala na wiele więcej. - Doskonałym przykładem jest jedna z największych sieci sklepów sportowych, gdzie klienci mogą „przetestować” rozwiązania RFID w samoobsługowych kasach, a sama sieć wykorzystuje znaczniki w wielu innych procesach. – zdradza ekspert z Etisoft.
Tych, których nurtuje pytanie o to, kiedy będą musieli wymienić etykietkę, uspokajamy - najpewniej nigdy. Dostawcy inlayów określają ich żywotność na kilka lat, czyli ok. 100 000 zapisów. Poza tym większość dostępnych na rynku rozwiązań to tzw. tagi pasywne, które nie posiadają własnej baterii, więc nie ma też czego wymieniać. Istnieją również tagi z własnym zasilaniem, tzw. tagi aktywne, czy też tzw. BAP (battery asissted passive tags), jednak są to już rozwiązania specjalistycznie i o wiele rzadziej spotykane niż tagi pasywne.
Do niedawna rzeczywiście w niektórych zastosowaniach, w przypadku obecności metalu lub cieczy, technologia RFID nie sprawdzała się najlepiej. Jednak i tu w ostatnich latach nastąpił znaczny postęp. Część dostępnych rozwiązań doskonale sprawdzi się nawet w najbardziej wymagających środowiskach.
Oto ulubione stwierdzenie, które można usłyszeć w działach zakupu, a jednocześnie jedna z większych barier we wdrożeniach nowych rozwiązań. Dzieje się tak głównie wtedy, kiedy porównuje się bezpośredni koszt tradycyjnych etykiet oraz etykiet RFID, zapominając o dodatkowych korzyściach tego drugiego rozwiązania. To tak, jakby porównać cenę „malucha” i Mercedesa. I to, to jeździ, jednak … jakoś większość wybiera lepsze modele samochodów. - Rozwiązania RFID dają wiele dodatkowych korzyści i możliwości, o których zwykle nie myśli się, korzystając z tradycyjnych kodów kreskowych. – zauważa Dariusz J. Kawecki. - Dopiero uwzględniając wszystkie wartości dodane, zarówno zyski, jak i wyeliminowane straty, możemy zastanawiać się czy znajdujemy biznesowe uzasadnienie stosowania tej technologii. – dodaje ekspert.
Wszystko zależy od tego, której technologii użyjemy. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że:
Możliwości zastosowań technologii RFID ogranicza chyba tylko wyobraźnia. Właściwie w każdej branży stosowanie tych rozwiązań może być zasadne i efektywne. Handel, przemysł, zarządzanie magazynami, służba zdrowia, biblioteki, lotniska, wydarzenia sportowe, marketing, identyfikacja zwierząt – w każdym z tych obszarów znajdzie się przestrzeń do zastosowania RFID.
Oprócz wymienionych cech, technologia RFID oferuje szereg korzyści. Pozwala m.in. na jednoczesny odczyt wielu znaczników - nawet do kilkuset tagów na sekundę. Co to oznacza w praktyce? Np. możliwość przeprowadzania częstszych inwentaryzacji w firmie, dzięki czemu o faktycznych stanach możemy dowiadywać się nie tylko na koniec roku, ale nawet na koniec tygodnia, dnia lub zmiany. Jesteśmy wówczas w stanie na bieżąco reagować - uzupełniać braki lub likwidować nadmierne zapasy. RFID nie musi bezpośrednio „widzieć” taga, by móc go odczytać. Można z premedytacją ukryć go np. wewnątrz opakowania, czy obudowy. Nie ma też znaczenia, czy dany przedmiot jest odwrócony właściwą stroną w kierunku czytnika i czy kod jest czytelny. RFID, dzięki możliwości modyfikacji zawartości pamięci, pozwala na dopisywanie dodatkowych informacji, np. na linii produkcyjnej, kasowanie, czy też całkowite zmienianie zawartości pamięci, np. po „przejściu” całego cyklu produkcyjnego. Szyfrowanie danych pozwala przy tym na dostęp do zawartości pamięci jedynie uprawnionym osobom/systemom. To tylko część zalet, niemniej wystarczą one w zupełności, by pokazać, jak wiele różni technologię RFID od standardowych kodów kreskowych.
REKLAMA |
REKLAMA |